Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwłoki kaliszanina znalezione w hotelu w Bangladeszu. Jest oświadczenie firmy dla której pracował. AKTUALIZACJA

OPRAC.:
Ewelina Samulak-Andrzejczak
Ewelina Samulak-Andrzejczak
Mapy Google, zdjęcie ilustracyjne
Tragiczne zakończyła się podróż służbowa kaliszanina do Bangladeszu. Lokalne media poinformowały, że 58-letni Zdzisław został znaleziony martwy w hotelowym pokoju w mieście Chattogram. Kaliska firma, dla której pracował odnosi się do tych doniesień.

Kaliszanin w Chattogram przebywał służbowo od 24 lutego. Był inspektorem kontroli jakości w domu handlowym w Dhace. Policja podała, że niedawno udał się do Chattogram, aby przeprowadzić kontrolę jakości w fabryce gotowej odzieży.

Niestety 4 marca pracownicy hotelu ujawnili jego zwłoki.

- Personel hotelu znalazł jego ciało leżące w kałuży krwi w jego pokoju i poinformował policję – powiedział Mustafijur Rahman, zastępca komisarza policji miejskiej Chattogram dziennikowi The Daily Star. - Policja znalazła ślady obrażeń z tyłu głowy i innych części ciała, które wskazują, że mogło to być morderstwo. Stwierdzono również, że jego pokój został splądrowany – dodał.

Ciało przewieziono do szpitala Chattogram Medical College w celu przeprowadzenia sekcji zwłok.

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Wroński, poinformował Polską Agencję Prasową, że w tej sprawie prowadzone jest śledztwo, ale z uwagi na charakter sprawy MSZ nie udziela więcej informacji.

Oświadczenie współwłaściciela firmy, w której pracował kaliszanin

W środę, 6 marca do sprawy w oświadczeniu nadesłanym do portalu Calisia.pl odniósł się współwłaściciel kaliskiej firmy dla której pracował.

- Z naszej strony był to rutynowy wyjazd służbowy do Bangladeszu. Pan Zdzisław pracował w naszej firmie od ponad 20 lat, wyjeżdżał często i nadzorował kontrolę jakości w krajach, gdzie firma produkuje swoje towary.
Z naszej wiedzy wynika, że przyjechał na miejsce i pierwszego dnia był normalnie w pracy, w fabryce. Następnego dnia powiadomił, że źle się czuje i nie przyjdzie do pracy. Kolejnego dnia nie pojawił się w fabryce, co zaniepokoiło współpracujące osoby. Udano się do hotelu, gdzie się zatrzymał. Wezwane służby weszły do pokoju i znalazły go nieprzytomnego. Nie można powiedzieć, że zginął. Należy domniemywać, że źle się poczuł i upadł, stąd rana z tyłu głowy. Trudno cokolwiek więcej powiedzieć o powodach śmierci, bo śledztwo trwa. Jesteśmy w stałym kontakcie z rodziną, której bardzo współczujemy. Żonę wspiera bliska osoba z rodziny, która jest prawnikiem. Będziemy dążyć do wyjaśnienia tej przykrej sytuacji - czytamy w oświadczeniu współwłaściciela firmy Big Star - Wiesława Kostery.

źródło: The Daily Star

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zwłoki kaliszanina znalezione w hotelu w Bangladeszu. Jest oświadczenie firmy dla której pracował. AKTUALIZACJA - Kalisz Nasze Miasto

Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto