Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z miłości do koszykówki. Alan Urbaniak - Sportowiec Roku 2018 - opowiada o swojej przygodzie ze sportem, zainteresowaniach i marzeniach

Redakcja
Alan Urbaniak Sportowcem Roku 2018. Kapitan Kosza Pleszew odebrał nagrodę na corocznej Gali Pleszewskiego Sportu.

Na naszych łamach gości regularnie od wielu miesięcy. Dzieli się z czytelnikami swoimi przemyśleniami na temat treningu siłowego. Na stronie sąsiadującej z poradnikiem zwykle znajdują państwo relacje z meczów koszykówki. Tam również, jak na kapitana przystało, często jest głównym bohaterem.

Fascynacja „Bykami”

Basketem zainteresował się w wieku 9 lat. Był rok 1994. Chicago Bulls mieli za sobą pierwszą mistrzowską trylogię i za rok mieli rozpoczynać drugą. Fascynacja NBA i Michaelem Jordanem w Polsce sięgała zenitu. Miliony widzów powtarzały za Włodzimierzem Szaranowiczem „Hej, hej, tu NBA”. - Sentyment do starych „Byków” pozostał, to nadal moja ulubiona drużyna - podkreśla Alan Urbaniak. Największe wrażenie robiła na nim oczywiście gra Jordana. Do ulubionych zawodników kapitana Kosza należą również: Jason Williams, Allen Iverson i Vince Carter.

Mały Alan rozpoczął treningi w OSiR Pleszew. Gdy poszedł do szkoły średniej, przeniósł się do Stali Ostrów. Później jego sportowa wędrówka prowadziła przez Częstochowę, Radom, Jelenią Górę, Tarnowo Podgórne i Kościan. W drugim i trzecim mieście rywalizował na pierwszoligowym poziomie. Wreszcie postanowił wrócić do Pleszewa. Z Koszem wywalczył awans do 2. ligi. - Mam nadzieję, że zostanę tutaj do końca w roli zawodnika, a później spróbuję swoich sił w zupełnie innej roli - podkreśla.

Za swój największy atut uważa pewność siebie. - Nie mam wielkich umiejętności, ale nigdy nie waham się podjąć decyzji o rzucie - mówi. Rzuca i trafia w najmniej spodziewanych dla przeciwnika momentach. W koszykówce najbardziej podoba mu się nieprzewidywalność, atletyzm i boiskowa inteligencja prezentowana przez najlepszych zawodników.

Grę w koszykówkę często łączył z uprawianiem sportów, w których bardzo ważną rolę odgrywa siła. Po sezonie trenował w klubach bokserskich czy muay thai, ale koniec końców miłość do basketu zwyciężała. W zawodach nigdy nie wziął udziału, ale pasja do treningu siłowego pozostała. Okazała się nawet dobrym sposobem na życie. Został trenerem personalnym i dziś, jak sam przyznaje, liczba osób korzystających z jego usług przeszła najśmielsze oczekiwania. - Znajomi podkreślają, że to naturalne, ponieważ całe życie jestem sportowcem i ludzie widzą moją autentyczność. Dostrzegają, że zjadłem na tym zęby, a nie tylko chwalę się papierkiem. Mimo wszystko, tak duże zainteresowanie stanowiło dla mnie zaskoczenie, ale i motywację do dalszej pracy i rozwoju - opowiada.

Przełomowy rok

2018 r. był dla Alana Urbaniaka pod wieloma względami przełomowy. A jego ukoronowanie stanowiła Gala Pleszewskiego Sportu i nagroda dla Sportowca Roku. - Cieszę się, że doceniono właśnie mnie. Mamy wielu sportowców, którzy w ubiegłym roku zdobywali medale. Stojąc na scenie czułem wielką dumę. Jestem zadowolony, że ktoś dostrzegł moją postawę na parkiecie i działalność w roli trenera personalnego - mówi kapitan Kosza.

Alan nie chce wyjawiać szczegółowych celów na bieżące miesiące. Nastawia się na poszerzanie wiedzy, zdobywanie informacji, które pomogą mu w doprowadzeniu podopiecznych do wymarzonych sylwetek. W końcu jego motto głosi iż „niemożliwe nie istnieje”.

Nie samym sportem żyje człowiek. Muzyka to kolejna pasja trenera. Słucha rocka, jazzu, bluesa czy metalu. Próbuje swoich sił w grze na gitarze. Bardzo interesuje się również tematyką tatuażu klasycznego w amerykańskim wydaniu typu „American Old School”. - Dużo czytam, chociaż ostatnio Bułchakowa zamieniłem na książki o kształtowaniu sylwetki - śmieje się. - Uwielbiam retro klimaty, w tym motocykle oraz samochody typu muscle car. Mój brat twierdzi że powinienem urodzić się w Stanach Zjednoczonych. To stwierdzenie najlepiej określa moje zainteresowania i pasje - podkreśla.

Kiedyś studiował zarządzanie i marketing, dziś jest trenerem personalnym. - Jestem idealnym przykładem, że swojej drogi szuka się latami - mówi pół żartem, pół serio. Wolny czas najchętniej spędza z dziewczyną Olą i kotką Limą. W tym roku chciałby w końcu zrealizować swoje marzenie i nabyć motocykl, którego zakup planuje od kilku lat. - Może wreszcie mi się uda - mówi.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto