Ukraińcy mieszkający w Pleszewie są przerażeni sytuacją panującą w ich kraju. Wielu zostawiło tam swoich bliskich. Dziś każdy martwi się o swoje rodziny. Podkreślają, że chociaż o tym, że będzie wojna mówiło się od jesieni ubiegłego roku. Wszyscy jednak mieli nadzieję, że do tego nie dojdzie.
Czytaj więcej:
- Jesteśmy w szoku, nie spodziewaliśmy się, że jednak atak na Ukrainę nastąpi. Palimy świeczki przed ikonami i prosimy Boga, żeby to wszystko się jak najprędzej skończyło - mówi mieszkanka Pleszewa, która kilka lat temu przyjechała tu z rodziną z Ukrainy z Ługanskoj obłasti, która została kilka lat temu zaanektowana przez Rosję. Uciekali przed wojną... - opisuje na blogu irenakuczynska.pl
Czytaj więcej:
Ukraińcy mieszkający w Pleszewie od samego rana próbują skontaktować się ze swoimi rodzinami na Ukrainie
- Moja znajoma od rana próbuje kontaktować się z rodziną. Ojciec przez kilka godzin nie odbierał telefonu, potem okazało się, że wraz z sąsiadem siedzi w piwnicy. Po bombardowaniu miejscowości, 15 m od jego domu upadła bomba, która trafiła dziecko - tłumaczy w rozmowie z Ireną Kuczyńską, Ukrainka mieszkająca w Pleszewie.
Czytaj więcej:
Wiele osób nie chcą wyjeżdżać z Ukrainy i zostawiać tak swojego domu, jednak jak informują polskie i zagraniczne służby, na ten krok z godziny na godzinę decyduje się coraz więcej mieszkańców Ukrainy.
- Do mojej znajomej zadzwoniła przyjaciółka z Odessy, która też jest bombardowana. Poprosiła o pomoc. Wraz z mężem i kilkunastoletnim dzieckiem, ona jedzie ku Pleszewowi. Ale ile dni potrwa podróż? Czy zdołają dojechać? Wszak wszystkie drogi na zachód są pełne ludzi uciekających przed wojną na Ukrainie i bombardowaniem - można przeczytać na blogu irenakuczynska.pl
Z Kijowa w ogóle nie można wyjechać przez ogromne korki. Wszystko jest zablokowane, a w telewizji mówią, że trzeba zachować spokój, że nasze wojsko nas ochroni. Ja nie wierzę w to, że to się skończy dobrze - mówi jedna z kobiet.
Polub nas na FB
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?