Nauczyciel na Medal: Edyta Ampuła od 28 lat uczy i wychowuje kolejne pokolenia pleszewian

Pierwszy rok pracy spędziła w nieistniejącej już dziś filii szkoły w Zielonej Łące. Pani Edyta jest nauczycielką edukacji wczesnoszkolnej, ale przez 12 lat prowadziła również zajęcia z przyrody. Nasza kandydatka ukończyła III Liceum Ogólnokształcące, Studium Nauczycielskie w Ostrowie Wielkopolskim, a także pedagogikę na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza oraz studia podyplomowe w zakresie przyrody i logopedii. Nominacja w naszym plebiscycie jest dla niej wielkim wyróżnieniem.

Edyta Ampuła zawsze miała dobry kontakt z dziećmi i praca z nimi była jej marzeniem. Od początku wiedziała, że chce uczyć najmłodszych. – My, nauczyciele dzieci z klas I – III jesteśmy wielkimi szczęściarzami. Rodzice powierzają nam swoje małe skarby i one na naszych oczach z przestraszonych, niepewnych i czasem nieporadnych dzieci zmieniają się w radosne, otwarte i ciekawe świata osoby. W ciągu trzech lat opanowują ogrom wiadomości i umiejętności. Potem ruszają w dalszą drogę, a my z satysfakcją, ale już tylko z boku patrzymy, jak dorastają i osiągają sukcesy – opowiada nasza kandydatka.

Pani Edyta stara się, żeby każda kolejna lekcja była dla dzieci wielką przygodą, rozpoczętą w szkole i kontynuowaną już na zewnątrz. - Ważne, by pokazać dzieciom, ile jeszcze tajemnic i ciekawostek kryje w sobie dany temat. Ważne, żeby uczniowie potrafili i chcieli szukać odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Jak mówi chińskie powiedzenie „nauczyciel otwiera tylko drzwi, a uczeń wejść już musi sam” – podkreśla.

Największą satysfakcję sprawiają jej sukcesy uczniów osiągane w konkursach. Edyta Ampuła cieszy się, gdy jej wychowankowie otrzymują stypendia naukowe, dostają się na prestiżowe uczelnie. – Wtedy z dumą mówię „to moje dziecko” – śmieje się nauczycielka. Ale taką samą radość budzi w niej codzienne pokonywanie przez młodych ludzi własnych słabości. – Gdy nieśmiała uczennica zabierze po raz pierwszy głos na forum klasy bądź jej równie wstydliwy kolega wyrecytuje wierz odczuwam najmocniej, że to, co robię ma sens – opowiada pani Edyta. Jej zdaniem każde dziecko ma inny charakter, przyzwyczajenia wyniesione z domu i inne usposobienie, dlatego stworzenie dobrze rozumiejącego się zespołu z takich 20 indywidualności jest największym wyzwaniem dla nauczyciela. Podstawą sukcesu jest również dobry kontakt nie tylko z uczniami, ale także z rodzicami, którzy odgrywają pierwszoplanową rolę w procesie wychowania dzieci.

Najtrudniejsze dla pani Edyty są chwile, kiedy dostrzega krzywdę dziecka, jego cierpienie. Takie sytuację pochłaniają jej myśli, wtedy zazdrości osobom, które nie zabierają problemów z pracy do domu. – Z drugiej strony uczniowie powierzają nam swoje zmartwienia, liczą na nasze wsparcie. W ten sposób stajemy się częścią ich świata – podkreśla.

W młodych uczniach najbardziej ceni ambicję, ciekawość i dociekliwość. Te cechy mobilizują nauczycielką do ciągłego kształcenia i rozwijania się, nie pozwalają spocząć na laurach, zestarzeć się. - Dobry belfer powinien rozwijać w dzieciach kreatywność, pozytywne myślenie i poczucie własnej wartości. Dzięki niemu dzieci uwierzą, że każde z nich jest mistrzem w swojej dziedzinie i może osiągnąć sukces – opowiada Edyta Ampuła.

Największe hobby nauczycielki to fotografia, wystrój wnętrz, majsterkowanie, robótki ręczne. Niedawno odkryła w sobie nową pasję – urządzanie ogrodu. Z kolei jako uczennica najbardziej lubiła zajęcia z języka rosyjskiego, historii i muzyki, a przede wszystkim geografii. Wraz z mężem Robertem mają jedną, dorosłą już córką Weronikę. -
Dom i rodzina są dla mnie miejscem gdzie odpoczywam i ładuję baterie - mówi.