Czarna Dama dogląda zamek w Gołuchowie
Swoją niezwykłą legendę skrywa także zamek w Gołuchowie, który odwiedza Czarna Dama. Izabella Działyńska z rodu Czartoryskich, kiedy w okolicy nie ma już nikogo wstaje z grobu i snuje się wspólnie z mężem po zamkowych komnatach i gołuchowskim parku. Spacerują, doglądają porządku i podziwiają zebrane przez wszystkie lata swojego życia dzieła sztuki. Szukają śladów swej przeszłości i pilnują porządku. Mieszkańcy wspominają, że Izabelę czasem widać w oknie zamku. Na tym jednak nie koniec... Małżeństwo cały czas organizuje na zamku w Gołuchowie wyjątkowe przyjęcia pełne przepychu... aż do wschodu słońca.
- Pożar w budynku przy ulicy Sienkiewicza. W akcji cztery zastępy straży pożarnej
- Dania jak z Masterchefa! Młodzi pleszewianie rozwijali swój talent pod okiem mistrza
- Umowa na dofinansowanie podpisana! Miliony na Centrum Usług Społecznych
- Ulicami miasta przeszedł Marsz Wszystkich Świętych. To był prawdziwy przedsmak nieba
- Czasami w oknach zamku widać światło tysięcy świec, słychać muzykę i szepty rozmów, a na zamkowym dziedzińcu roi się od zjaw. To państwo Działyńscy przyjmują gości, witają ich w tradycyjnych strojach według staropolskiego zwyczaju, a potem bal trwa... do rana - brzmi jedna z legend.
Czarna Dama i zamek w Gołuchowie
Izabella z Czartoryskich Działyńska. Żyła w latach 1830-1899. Była kolekcjonerką dzieł sztuki i malarką amatorką. W Gołuchowie zamieszkała po ślubie z Janem Działyńskim, z którym nie miała dzieci. Izabella była założycielką słynnej kolekcji waz antycznych, a także grafik i malarstwa. Gdy zamek przebudowała na muzeum, wówczas środki na jego utrzymanie pozyskała dzięki założonej w 1893 roku ordynacji gołuchowskiej. Choć umarła we Francji, to zgodnie ze swoją wolą spoczęła w kaplicy w parku nieopodal zamku.
Legenda - zamek w Gołuchowie
To jednak nie koniec legend związanych z zamkiem w Gołuchowie. Podobno budowla skrywa w sobie nieodkryte dotąd kosztowności. Wielu właścicieli próbowało je znaleźć. Nie obyło się bez wysadzania murów. A wszystko przez to, że Rafał Leszczyński był przez jakiś czas odpowiedzialny za bezpieczeństwo mennicy królewskiej.
Być może gołuchowskie duchy swoją ziemską bytnością pokutują za chciwość, polegającą na zagarnięciu dla siebie legendarnego skarbu, o którym pisywano w „Przyjacielu Ludu” z 1838 roku:
Ciekawy wędrowcze! Zapytaj się okolicznych wieśniaków, bodaj starców, a dowiesz się niesłyszanych rzeczy. Prawić ci będą o zaklętych duchach, o ukrytych skarbach pod znakiem wiewiórki, o chciwości dziedziców rozwalających mury, aby znaleźć w nich ukryte skarby. Tam dowiesz się więcej, niżeli z zbutwiałych papierów, lub starych kronik
Jako ilustracje do galerii wykorzystano zdjęcia sesji zdjęciowej Klubu Lokalni Pstrykacze PPL. W Czarną Damę wcieliła się wówczas Ilona Gabryszak-Spalona
Polub nas na FB
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Marsz Wszystkich Świętych 2023 w Pleszewie. Ulicami miasta p...
Stypendia Burmistrza Miasta i Gminy Pleszew Arkadiusz Ptaka....
Zabytkowy dwór w Trzebinie doczeka się remontu. Kiedy i jaki...
Jubileuszowa premiera spektaklu "Igraszki z diabłem" Teatru ...
Wieczór poetycko-muzyczny w Tomicach. Oddali hołd poetom zwi...
Pleszew pięknymi ogrodami stoi! Kolejna mieszkanka pochwalił...
Z Wysokich Obcasów na ściany ratusza w Pleszew. Niecodzienna...
Otrzęsiny klas pierwszych w Zespole Szkół Technicznych w Ple...
I Wielkopolskie Samorządowe Forum KGW Powiatu Pleszewskiego ...

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?