Pleszewskie Centrum Medyczne od kuchni – co pacjent ma na talerzu? Jedzenie w szpitalu może być zaskakująco dobre. Zobaczcie sami!

Jedzenie w szpitalu to temat, który od lat budzi sporo kontrowersji i jest przedmiotem narzekań wśród pacjentów lecznic w całej Polsce. Jedzenie w szpitalach - dobre czy niedobre? Pacjenci często skarżą się na posiłki, jakie otrzymują podczas pobytu w szpitalu. Czy naprawdę jest aż tak źle? Postanowiliśmy to sprawdzić.

Choć większość pacjentów narzeka, to są też tacy, którzy szpitalnemu menu nie mają nic do zarzucenia. Zatem jaka jest prawda o szpitalnym jedzeniu?

Szpitalne jedzenie od wielu lat jest przedmiotem żartów i memów. Mimo że w wielu placówkach pozostawia ono wiele do życzenia, to są też miejsca, w których karmią naprawdę dobrze

– Nie wiem jak w innych szpitalach, ale w naszym pleszewskim jedzenie jest wyśmienite – zapewniła pani Milena. – Wszystko ciepłe, świeże i urozmaicone. Warzywa, owoce na talerzu nie są niczym nadzwyczajnym - dodaje.

Pleszewskie Centrum Medyczne ma własną kuchnię i tym się różni od innych, które bazują na cateringu. Catering wybierany jest w drodze przetargu, a tam cena ma największe znaczenie. Finał jest taki, że pacjenci dostają na talerzach to, co widać na zdjęciach. Szpitalna kuchnia nie jest nastawiona na zysk więc więcej może przeznaczyć na posiłki, co od razu widać na talerzach.

Pacjenci, którzy mieli mniej szczęścia, swoimi wrażeniami z pobytu w szpitalu najczęściej dzielą się swoimi spostrzeżeniami w mediach społecznościowych. Na profilu "Jedzenie w szpitalach" można zobaczyć zdjęcia posiłków zrobione przez chorych w różnych szpitalach w Polsce. Na niektórych widać jedynie białe pieczywo, kawałek masła i jajko. Czasem ten zestaw jest uzupełniany o jakieś warzywo, np. ćwiartkę pomidora, kilka plasterków ogórka lub liść sałaty.

Pani Katarzyna, która leżała w kilku szpitalach wyjaśnia powód narzekań niektórych pacjentów.

– Społeczeństwo się przejada, je za dużo, co pokazują statystyki otyłych dzieci. Kiedyś można było tylko pomarzyć o tego typu menu, bo w sklepach nic nie było, a teraz wybrzydzanie – stwierdziła.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: