Zespół Szkół Przyrodniczo - Politechnicznych CKU w Marszewie kosztował władze powiatu wiele. Nie chodzi tu tylko o pieniądze, bo tych od 2001 roku starostwo dołożyło do bieżącego funkcjonowania placówki ponad 16 mln złotych. Rekordowy pod tym względem był rok 2011, kiedy z budżetu powiatu do szkoły w Marszewie trafiło blisko 2 mln złotych. Ale również o nerwy. Do dziś wielu powiatowym radnym czkawką odbija się pomysł połączenia szkół ponadgimnazjalnych w jedno centrum, które dla rodziców, uczniów i nauczycieli równoznaczne było z zamiarem zamknięcia szkoły w Marszewie. Choć - jak wspomina Mirosław Kuberka - zamiaru likwidacji placówki nie było.
Radni szansy na rozwój jedynej w Południowej Wielkopolsce szkoły rolniczej upatrują już tylko w przejęciu placówki przez ministra rolnictwa. Jak podkreślał na Komisji Oświaty przewodniczący Zenon Lisiak, powiat nie jest w stanie zapewnić odpowiednich warunków. Obecnie subwencja na jednego ucznia wynosi 6,5 tys. zł w ciągu roku, a ministerstwo finansuje jednego ucznia na poziomie 24 tys. zł.
- Gdyby subwencja była wyższa, to pewnie dalibyśmy jakoś radę, a tak do każdego ucznia musimy dołożyć jeszcze parę stów i nagle ten uczeń kosztuje jeszcze więcej. ale to ciągle jest mało - tłumaczył starosta Maciej Wasielewski, który przypomniał, że plany przekazania szkoły pod resort rolnictwa były już w 2006 roku, ale nic z tego nie wyszło, a ówczesny dyrektor szkoły propozycję przypłacił stanowiskiem, bo nie było wówczas żadnej woli. - Pomysł ten nie przeszedł - skwitował.
Ale nie tylko kwestie finansowe przemawiają, za przekazaniem szkoły, bowiem w tym roku w Marszewie w klasach pierwszych uczy się zaledwie 69 uczniów. Jest to najniższy wynik od lat. Dla porównania w roku szkolnym 2015/016 piewszoklasistów było 102.
Trzeba być konsekwentnym
Radny Zenon Lisiak przypomniał pozostałym członkom, że w swoich decyzjach trzeba być konsekwentnym. Dodał równie, że przekazanie hektarów szkole nie może być żadnym hamulcem. - My co roku przekazujemy szkole milion, a hektarów i pieniędzy z tego powodu nam nie przybywa - zaznaczył.
Podobnego zdania był członek Andrzej Madaliński, który nie rozumie podnoszonego przez niektórych radnych krzyku. -Dopiero się obudzili? To chyba ich zgorzchniały głos, który niechciałby, żeby to wszystko skończyło się sukcesem dla obecnej rady i zarządu. My czekaliśmy na taką propozycję i nie możemy teraz tego popsuć - tłumaczył.
Z tego majątku nie możemy nawet skorzystać
Starosta Maciej Wasielewski dodał, że powiat przekazuje ministrowi ponad 45 ha ziemi. Sam teren szkoły z parkiem liczy 8 ha, a 32 ha stanowi ziemia orna. Reszta to poligon , gospodarstwo i pozostałe zabudowania wraz z drogami.
- Do mnie takie argumenty, że oddajemy majątek powiatu nie trafiają. Jaki to jest majątek z którego powiat nie może nawet skorzystać? - pyta i dodaje, że dla niego nie ma znaczenia czy szkoła będzie miała szyld powiatu czy ministra, bo liczy się dobro i rozwój szkoły, a taki można osiągnąć pod skrzydłami ministra.
Jak dodaje Tomasz Wojtala, rzecznik starostwa, działki zostaną przekazane na rzecz Skarbu Państwa i będą wykorzystywane na cele statutowe Zespołu Szkół Przyrodniczo - Politechnicznych Centrum Kształcenia Ustawicznego w Marszewie. Uchwała o przekazaniu majątku jest konsekwencją wcześniejszej zgody Rady Powiatu w Pleszewie na przekazanie ZSPP CKU w Marszewie do prowadzenia Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
- Przekazanie majątku nastąpi w drodze porozumienia, które zawarte zostanie pomiędzy Powiatem Pleszewskim, będącym obecnie organem prowadzącym szkoły, a Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który w 2018 roku ma przejąć te kompetencje. Wówczas szkoła rolnicza w Marszewie zostanie włączona do sieci szkół resortowych - dodaje Wojtala
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?