Hipokrates 2017: przedstawiamy Karolinę Krokosz, kandydatkę do tytułu pielęgniarki roku

Wszystko zaczęło się w 2010 r. Pierwszym miejscem pracy było Centrum Usług Medycznych Horoszkiewicz. Rok później pani Karolina trafiła do pleszewskiego szpitala, gdzie pracuje do dzisiaj. - Najpierw zostałam skierowana na blok operacyjny, następnie miałam okazje pracować na oddziale medycyny paliatywnej. Od 2012 jestem na kardiologii - opowiada. W ciągu tych pięciu lat skończyła studia magisterskie oraz specjalizację z pielęgniarstwa kardiologicznego.

Na czym polega praca naszej kandydatki w Pleszewskim Centrum Medycznym? Przyjmuję pacjentów na oddział, robię im EKG, przygotowuję do zabiegów, takich jak koronarografia oraz wszczepienia stymulatorów, kardiowerterów, wykonuję także zlecenia lekarskie - opowiada Karolina Krokosz. Wpływ na wybór zawodu miała sytuacja rodzinna. Pani Karolina aktywnie uczestniczyła w opiece nad dziadkiem zmagającym się z chorobą nowotworową.

- Obserwowałam pracę pielęgniarek, które przyjeżdżały do naszego domu i podłączały kroplówki, wkuwały wenflony. Wtedy pomyślałam, że to może być praca dla mnie - mówi. Najtrudniejsze w zawodzie pielęgniarki jest ciągłe obcowanie ze śmiercią. Dla równowagi największą satysfakcję daje uratowanie ludzkiego życia. - Chwila, gdy udaje się akcja reanimacyjna i później obserwuję, jak pacjent wychodzi do domu jest zdecydowanie najprzyjemniejsza - podkreśla. Praca pielęgniarki jest trudna i wymagająca dlatego bardzo ważna jest cierpliwość i umiejętność panowania nad emocjami w stresujących sytuacjach.

Karolina Krokosz jest szczęśliwą mężatką i mamą. Córka przyszła na świat niedawno, dlatego nasza kandydatka aktualnie przebywa na urlopie macierzyńskim. W wolnej chwili, choć tych aktualnie nie ma za dużo, lubi uprawiać sport. Stawia na jazdę rowerem, fitness oraz długie spacery z najbliższymi jej osobami. Pani Karolina cieszy się z nominacji w naszym plebiscycie. - Jestem zadowolona, bo to znak, że moja praca i zaangażowanie zostało przez kogoś docenione - podkreśla.