Spotkanie informacyjne dotyczące budowy PSZOK-u odbyło się w sierpniu. Część mieszkańców otwarcie wyrażała swoje niezadowolenie i prosiła o możliwość zmiany lokalizacji.
Sąd ustali spadkobierców
Od tego czasu minęły blisko trzy miesiące. Co się zmieniło? Okazuje się, że gmina prowadziła działania sondujące zmianę działki. Wytypowano teren w pobliżu Zakładu Wodno-Kanalizacyjnego.
Działka obecnie nie ma właściciela, dlatego gmina oddała sprawę do sądu, aby ten ustalił ewentualnych spadkobierców. Kiedy zapadnie rozstrzygnięcie nie wiadomo, dlatego szans na zmianę lokalizacji PSZOK-u nie ma praktycznie żadnych. Tym bardziej, że projekt został już zgłoszony do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
Czekają na rozstrzygnięcie
Wnioskodawcą jest jarociński Zakład Gospodarki Odpadami, który walczy o pieniądze na budowę PSZOK-ów w pięciu gminach. W przypadku Chocza chodzi o milion zł. Ewentualne wycofanie się gminy zarządzanej przez Mariana Wielgosika spowodowałoby, że cały wniosek jarocińskiego porozumienia zostałby wyrzucony do kosza. - Jeśli ZGO przegra konkurs, to przegra go w całości i projekt nie będzie realizowany w żadnej z gmin - tłumaczył burmistrz.
- Czy możliwa jest zamiana gruntu już po pozytywnym rozstrzygnięciu konkursu? - dopytywała radna Anna Koniewicz-Kruk. - Nie ma takiej możliwości teraz, nie będzie później - odpowiadał Wielgosik. - Przecież przedstawiciel ZGO mówił, że im to jest obojętne, jaki to będzie teren - dziwiła się Małgorzata Wróblewska.
- Jak zmienimy lokalizację, to nie mamy pewności, że kolejni mieszkańcy nie będą protestować - komentowała Justyna Skórzybut. - Jest okazja, żeby zagospodarować tę działkę na Zagórach. Po co ją trzymać? Aby był jeszcze większy śmietnik? - mówił Jan Kostanowicz.
Trawa i liście trafią do osobnych worków
Podczas ostatniej sesji radni podjęli uchwałę w zakresie gospodarki odpadami. Z terenu gminy od nowego roku będą odbierane śmieci biodegradowalne typu: liście, trawy, gałęzie. Gmina tym osobom, które złożą deklarację o gromadzeniu tej frakcji, w styczniu dostarczy worki. Natomiast w drugiej połowie przyszłego roku ZGO będzie nieodpłatnie udostępniać mieszkańcom pojemniki na tego rodzaju odpady.
Na razie nie pojawią się osobne kubły na popiół. W tym zakresie prowadzony jest pilotażowy program w Jarocinie. - Podejrzewam, że jak wypracują odpowiedni model, to przedstawią propozycję pozostałym gminom porozumienia. Mamy interes, żeby takie rozwiązanie wprowadzono jak najszybciej. Ilość popiołu w okresie zimowym jest znacząca. Dlatego koszty odpadów zmieszanych „na bramie” są wysokie - tłumaczy Wielgosik.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?