Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ogród jak tropikalna dżungla! Są tu palmy, bambusy i banany. Pan Andrzej spod Pleszewa w swoim ogrodzie hoduje wyjątkowe rośliny

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Czy aby cieszyć się urokiem egzotycznych roślin trzeba wyjechać daleko poza granice naszego kraju? Andrzej Sobkowiak z Taczanowa Drugiego udowadnia, że niekoniecznie. W jego ogrodzie rosną piękne palmy, bambusy i banany.

Tropikalny ogród pod Pleszewem

Na życie zarabia jako tłumacz języka francuskiego, a relaksuje się pracując w ogrodzie pełnym pięknych, egzotycznych roślin. Ta fascynacja rozpoczęła się w 2007 roku. - Chciałem odejść od komputera. Zająć się czymś ciekawym, trochę poruszać się - opowiada Andrzej Sobkowiak. W sieci trafił na francuskie forum miłośników palm. Zainteresował się. Postanowił kupić rośliny i posadzić je w ogrodzie, który z czasem przeszedł wielką metamorfozę. Miejsce kilku drzewek owocowych i trawnika zajął gąszcz egzotyków o intrygujących kształtach. Dziś mieszkaniec powiatu pleszewskiego nie tylko pielęgnuje rośliny, ale również prowadzi bloga, kanał w serwisie YouTube i jest współautorem ebooka pt. "Jak z powodzeniem uprawiać palmy w Polsce - mrozoodporne palmy w ogrodzie i na tarasie". Pan Andrzej i jego ogród byli już bohaterami kilku programów telewizyjnych. W gminie Pleszew nagrywano m.in. "Rok w ogrodzie" i "Zielono mi" emitowane odpowiednio w TVP i Telewizji Proart.

Palmy, bambusy i banany

Pan Andrzej wspólnie z żoną i córką mieszka w Taczanowie Drugim. Do dyspozycji ma przydomowy ogród oraz znajdujące się po drugiej stronie drogi dwa ogródki działkowe. Przed domem rośnie szorstkowiec fortunego. - To jest w tej chwili palma najbardziej odpowiednia dla naszego klimatu - podkreśla. W ogrodzie znajdziemy też karłatkę niską występującą głównie na południu Europy czy wybrzeżach Afryki Północnej. To rodzima palma europejska, ale wymaga sporo ciepła. Podobne potrzeby ma Jubaea chilensis, najbardziej na świecie odporna na mróz palma o liściach pierzastych. Rośnie powoli. – Także Butia odorata jest przykładem palmy, która wymaga więcej ciepła. Pojawiły się na niej plamy grzybowe, wolno rośnie, dlatego też w tej chwili jest pod opieką. Zobaczymy, co będzie dalej - opowiada. - Tutaj mam zgromadzonych kilka roślin, które leczę, które gdzieś przemarzły, bo np. osłona nie była wystarczająco szczelna - pokazuje. W Taczanowie Drugim znajdziemy również ozdobne banany, bambusy czy trawy ozdobne. - Mój ogród jest trochę bałaganiarski. Nie jest wypielęgnowany w 100%. Takie też mi się podobają, ale to nie jest mój styl, nie jestem w stanie prowadzić go pod linijkę - tłumaczy.

Dla mnie istotne jest, aby ogród miał atmosferę - kontynuuje opowieść Andrzej Sobkowiak. - Ta zima była trudna. Wyrządziła trochę szkód. Później była chłodna wiosna i to również sprawiło, że ten ogród nie wygląda tak jak bym chciał, jak wyglądał przez poprzednie dwa lata. Czasami osoby, które zaczynają przygodą z palmami martwią się każdą plamką na liściach i brakuje im podstawowej wiedzy, a w ogrodnictwie jak w życiu są okresy lepsze i gorsze. Ogród jest żywym organizmem i nigdy nie jest taki sam. Wolę mieć mniej roślin, ale większych, by wypełnić przestrzeń ogrodu wyrazistymi kształtami. Każda część ogrodu wokół domu stanowi jakby oddzielną komnatę. To przepis dla osób, które mieszkają w mieście i chciałyby mieć dla siebie zamkniętą, ale funkcjonalną przestrzeń - wyjaśnia.

Jak przetrwać zimę?

Jak palmy odnajdują się w polskim klimacie? Mrozoodporność tych roślin nie jest absolutna. Wytrzymują do kilkunastu stopni poniżej zera. Druga rzecz to odpowiednia temperatura w sezonie letnim. To ona decyduje o tym, jak szybko rosną palmy. Najtrudniejsza dla egzotycznych roślin w Polsce jest oczywiście mroźna zima. -12°C to granica, gdzie zaczynają się uszkodzenia, a taka temperatura występuje u nas prawie każdego roku, co oznacza, że trzeba być gotowym do zabezpieczenia palm - opowiada Andrzej Sobkowiak. Zapowiedź silnych mrozów to sygnał do natychmiastowego rozpoczęcia prac. Trzeba zwinąć liście, złożyć je do środka i owinąć. Potrzebny jest kabel grzewczy lub wąż żarówkowy oraz agrowłóknina bądź styropian. - To jest cała machina, którą uruchamiam zimą. Podobnej opieki wymagają banany. Bambusów nie zabezpieczam, bo są już zbyt duże. Zimą mocno ucierpiały, ale teraz już jest zielona ściana, choć jeszcze niedawno liście były żółte – podkreśla mieszkaniec gminy Pleszew. Na zabezpieczenie jednej palmy pan Andrzej potrzebuje około godziny.

- Największa trudność polega na tym, że pogoda może się nagle zmienić i trzeba wyrobić się przed falą mrozów, a są obowiązki zawodowe i rodzinne. Nie jest łatwo przy kilkunastu osłonach, na szczęście przychodzi mi to już automatycznie, choć zdarzają się wpadki. A to zabraknie materiału, a to kabel jest za krótki - opowiada.

Pelargonie wymagają większej opieki

Palmy nie wymagają dużej pielęgnacji. - Np. Jubaea chilensis - przychodzę tutaj raz w tygodniu i trochę podlewam. Do palmy przed domem, gdybym się uparł, mógłbym nie podchodzić praktycznie w ogóle. Więcej wody palmy wymagają po posadzeniu, natomiast po 2-3 latach już mniej. Banany są roślinami składającymi się głównie z wody, więc jej potrzebują więcej. Bambusy? Też można lać kubiki wody, ale staram się ten proces wyhamować. Nie chodzi mi o to, żeby cały czas przy tych roślinach chodzić i coś robić. Jeśli ktoś ma pelargonie czy trawnik na pewno spędzi przy nich więcej czasu - opowiada Andrzej Sobkowiak. Nawóz jest przydatny tak jak każdej roślinie, ale palmy mogą się bez niego obyć.

Pieniądze nie są barierą

Gatunków palm jest około 2500. W Polsce na dobrą sprawę ogrodnicy uprawiają około 10. Są one sklasyfikowane w różnych rodzajach, np. szorstkowców jest kilkanaście. Do naszego kraju trafiają z plantacji znajdujących się w Hiszpanii, Włoszech czy Albanii. W stosunku do Europy Zachodniej mamy dość ograniczony wybór, co nie zmienia faktu, że rośliny te stają się coraz popularniejsze i możemy je znaleźć niemal w każdym zakątku kraju. - Palmy są w Ostrowie, Kaliszu, właściwie w całej Polsce. W naszym kraju klimat nie jest równomierny i znowu wracam do tego, że ważne jest jaka temperatura występuje zimą, a jaka latem – podkreśla Andrzej Sobkowiak. Palmy można uprawiać nawet w donicy na tarasie. - To są rośliny długowieczne i raczej odporne. Potrafią stać latami, co widać na przykładzie daktylowców kanaryjskich, które w palmiarniach, w wielu miastach uprawia się w dużych donicach. Któregoś lata stały nawet na pleszewskim rynku - opowiada mieszkaniec Taczanowa Drugiego.

Pan Andrzej kupuje zazwyczaj małe palmy. - Szorstkowce nabyłem właściwie jako siewki w zagranicznym sklepie internetowym, a teraz można je zdobyć już w Polsce - mówi. Są gatunki, które warto kupić jako duże. - Mam 30-letnią palmę (Jubaea chilensis), która u mnie rośnie dopiero od 5 lat, więc trudno byłoby ją doprowadzić do takiego stanu kupując jako małą roślinę - tłumaczy. Ceny dużych palm kształtują się w zakresie od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Każdy, kto chciałby zacząć przygodę z tymi roślinami, może kupić palemkę za kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych. - Pieniądze nie są barierą, ale wiele osób traktuje to prestiżowo. Kupują 3-4 metrowe za kilka tysięcy złotych, ale nie mają doświadczenia i często po jednej zimie rośliny nadają się do wyrzucenia – wyjaśnia.

Chętnie dzieli się doświadczeniami

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto