Trwa zła passa drużyny z Koźmińca...

Sobotnia porażka z zespołem lidera Dąbroczanki Pępowo to trzeci mecz bez punktów zespołu BS Płomyk Jarota II Jarocin. Nasz zespół gra widowiskowo, jednak nie przekłada to się na skuteczność. Zatrważające jest to, że podopieczni Grzegorza Idzikowskiego w trzech meczach nie zdobyli żadnej bramki, a stracili ich aż sześć.
W pierwszej odsłonie spotkania to gospodarze mieli przewagę i strzelili jedną bramkę, a mogli zdobyć jeszcze co najmniej z dwie. Ale po kolei... Już w 2 minucie doskonałym podaniem Paweł Kryś obsłużył Tomasza Mikołajczaka, ten jednak strzelił wprost w bramkarza gospodarzy Huberta Roszaka. Sześć minut później z dobrej strony pokazał się Simon Krawczyk, który obronił z bliskiej odległości strzał Łukasz Fabicha. W 18 minucie potężnym strzałem popisał się Krzysztof Grzelak, jednak jego uderzenie minimalnie minęło światło bramki strzeżonej przez Roszaka.

Z kolei w 28 minucie przed polem karnym piłkę przejął Fabich i płaskim strzałem w długi róg zdołał posłać piłkę obok interweniującego Krawczyka... W 34 minucie powinno być już 2:0 dla Dąbroczanki, jednak Adrian Nawrot nie trafił w światło bramki, a była ona już w tym momencie pusta... W 40 minucie Marcin Kaczmarek potężnym strzałem starał się zaskoczyć Krawczyka, jednak ten instynktownie obronił strzał napastnika gospodarzy. Pierwsza odsłona spotkania zakończyła się więc nieznacznym prowadzeniem lidera IV ligowych rozgrywek.

Po zmianie stron do odrabiana strat ruszyli piłkarza BS Płomyk Jarota II Jarocin i już w 56 minucie Szymon Juszczak potężnym strzałem z dystansu starał się zaskoczyć Roszaka, ten jednak wypiąstkował piłkę w pole gry. W 67 minucie ponownie dał o sobie znać Juszczak, jednak jego strzał minimalnie minął światło bramki Dąbroczanki. Natomiast w 80 minucie Kryś mógł doprowadzić do wyrównania, jednak jego strzał z 15 metrów trafił w Roszaka. Tymczasem jeszcze w 89 minucie gry wynik spotkania mógł podwyższyć Dawid Kuczyński, jednak nieczysto trafił w piłkę, a całą sytuację wyjaśnił Piotr Andrzejczak, ale i tak z kompletu punktów mogli cieszyć się piłkarze z powiatu gostyńskiego.

Spotkanie z liderem pozostawiło jednak niedosyt, tym bardziej że w drugiej połowie przewaga zespołu BS Płomyk Jarota II Jarocin była momentami miażdżąca... Brakowało jednak tego co w piłce jest najważniejsze, czyli zdobyczy bramkowych. Nikt nie przyznaje punktów za piękną, widowiskową grę, najważniejsze są bowiem bramki, a tych od trzech meczów brakuje naszemu zespołowi. Bądźmy dobrej myśli, miejmy nadzieję, że piłkarze z Koźmińca szybko się "przełamią" i odniosą zwycięstwo w meczu z KKS Włókniarz 1925 Kalisz, które to wyjątkowo rozegrane zostanie na obiekcie w Jarocinie.

Dąbroczanka Pępowo – BS Płomyk Jarota II Jarocin 1:0

Gol:
Łukasz Fabich 28 minuta

Dąbroczanka Pępowo: Hubert Roszak, Dawid Piosik, Adrian Piosik, Marcin Roszak, Damian Naskręt, Dominik Snela, Jakub Kycia (90’ Maciej Szpurka), Robert Norkiewicz, Adrian Nawrot (63’ Marcin Busz), Marcin Kaczmarek (90’ Przemysław Ptak), Łukasz Fabich (70’ Dawid Kuczyński)

BS Płomyk Jarota II Jarocin: Simon Krawczyk, Wojciech Figan, Łukasz Wawrocki, Piotr Andrzejczak, Krzysztof Grzelak, Dawid Guźniczak, Grzegorz Idzikowski (79’ Maciej Paszek), Szymon Juszczak, Paweł Kryś, Dariusz Małecki (63’ Wojciech Kamiński), Tomasz Mikołajczak (53’ Damian Kosiński)

Żółte kartki: Marcin Roszak – Wojciech Figan, Szymon Juszczak

Sędziowie: Janusz Gierczyński, Arkadiusz Witkowski, Wojciech Łuczak

Współpraca: **Mariusz Kruchowski jardersport.pl**__