Szymborska czytała wiersze poety z Gizałek

Józef Swędrowski - poeta, pisarz, który mieszka w Gizałkach (autor zbiorów poezji ,,Końca nie będzie’’ - 2001 r, ,,Droga do światła’’, ,,Dzieci kosmosu’’ 2009 r, opowiadania ,,To nie bajki’’,) jest bez wątpienia jedynym mieszkańcem naszego powiatu, który miał kontakt ze zmarłą w Krakowie Wisławą Szymborską - laureatką Nagrody Nobla. - Mam kilka listów, podpisanych osobiście przez poetkę - potwierdza poeta. Pokazuje pierwszy z nich. Opowiada o tym, jak zaczęła się jego korespondencyjna znajomość z noblistką.

- W 2010 roku zadzwoniłem do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich w Krakowie z prośbą o kontakt z Wisławą Szymborską. Chciałem, żeby przeczytała i oceniła moje wiersze. Przygotowywałem do druku najnowszy tom poezji ,,Człowiek’’ - mówi Józef Swędrowski. Wysłał do Krakowa na ulicę Kanonicką kilka wierszy, w tym wiersz ,, Taniec śmierci’’ oraz zestaw borowików marynowanych (napoleońskie i królewskie), które produkuje jego rodzinna firma ,,Jagoda’’ w Gizałkach. Wkrótce otrzymał odpowiedź.

- Dziękuję panu za list, dołączone do niego wiersze i borowiki. Wierszy, niestety, z zasady nie oceniam i nie komentuję, ale grzyby na pewno docenią moi goście. Załączam pozdrowienia. Wisława Szymborska. Potem było jeszcze kilka listów. Józef Swędrowski dowiedział się od prowadzącej biuro Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, że ,,wiersze były z przyjemnością przeczytane, a borowiki gościom bardzo smakowały’’. Poeta z Gizałek zna wiersze Wisławy Szymborskiej, twierdzi, że są piękne. Jednak z filozofią zmarłej poetki nie do końca się zgadza. - Zachęcam wszystkich do modlitwy za Jej duszę - prosi Józef Swędrowski. Dodaje, że w 2010 roku chciał poetkę zaprosić na promocję najnowszej swojej książki, nawet własne auto chciał do Krakowa wysłać. Jednak poetka do Wielkopolski nie dotarła.