Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczury w starej przychodni przy ul. Poznańskiej

Redakcja
Budynek dawnej przychodni od lat niszczeje. Z roku na rok wygląda coraz gorzej, przypominając o nieudanej transakcji powiatu. To jednak niejedyny problem. W budynku co jakiś czas pojawia się ogień wywołany przez osoby bezdomne, które znajdują tu schronienie. Ostatnio w niszczejącym gmachu pojawiły się też szczury.

Niestety, w budynku starej przychodni zalęgły się szczury. Wszystko wskazuje na to, że do tego również przyczyniły się osoby bezdomne, które w środku pozostawiają resztki jedzenia. Konieczna okazała się deratyzacja. Jak poinformowała nas Anna Bogacz, rzeczniczka prasowa pleszewskiego ratusza, do jej przeprowadzenia został wezwany Stanisław P., właściciel budynku, który - niestety - nie po raz pierwszy nie zareagował na pismo z ratusza. Rozpoczęto więc postępowanie administracyjne, a uchylającemu się od obowiązków właścicielowi grozi grzywna w wysokości do 1500 zł. To jednak niewiele, biorąc pod uwagę, jak wiele problemów ma Pleszew z nieruchomością, o którą właściciel od lat nie dba należycie.

Sanepid wezwał także pleszewski urząd do wyznaczenia obszaru deratyzacji, którą właściciele sąsiadujących z opuszczonym budynkiem nieruchomości muszą przeprowadzić do końca sierpnia. Czy to pomoże na dobre pozbyć się nieproszonych lokatorów? Trudno powiedzieć, bowiem bezdomnym w pomieszkiwaniu w opuszczonym budynku nie przeszkadza wykonane niedawno zabezpieczenie drzwi i okien, które właściciel wykonał na wezwanie Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Szczury mogą więc wracać.

Przypomnijmy, właściciel tego budynku planował w budynku dawnej przychodni stworzyć hotel jeszcze przed piłkarskim Euro 2020, jednak jego ,,sprawy biznesowe" nie potoczyły się tak, jak planował i z inwestycji nic nie wyszło. Od tego czasu budynek kilkukrotnie był wystawiany na sprzedaż. Przed czterema laty próbował go zlicytować komornik. Jednak zainteresowania kupnem nie ma. Jeszcze w poprzedniej kadencji możliwości zaadaptowania gmachu sprawdzał pleszewski ratusz. Koszt remontu zaniedbywanego przez lata okazałego gmachu okazał się jednak zbyt duży. Zwłaszcza, że nie możemy zapominać o tym, że budynek znajduje się w ewidencji zabytków, więc wszystkie ewentualne prace musiałyby odbywać się pod nadzorem konserwatora zabytków.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto