Powiat pleszewski tuż przed wybuchem II wojny światowej

Przywrócenie I i II klas licealnych
Rok szkolny 1939/1940 miał w Pleszewie być rokiem szczególnym. Kuratorium, przywróciło pierwsze i drugie klasy liceum przy tutejszym gimnazjum. Warto dodać, że Kuratorium zlikwidowało je po ukonczeńiu roku szkolnego 1938/1939, motywując to ,zbyt szczupłą liczbą uczniów". -(...) w ich miejscu zamieszkania wybrali delegację, która opracowała obszerny memoriał w sprawie przywrócenia zlikwidowanych klas i przedłożyła go Kuratorium, a następnie z tą samą petycją udała się do pana wojewody Bociańskiego – możemy wyczytać w gazecie. Oczywiście zaznaczono, że koszty powstania klas ma pokryć Koło Rodzicielskie, które było również gotowe uruchomić bursę dla zamiejscowych uczniów. -Zarówno p. wojewoda Bociański, jak i Kuratorium przychylne ustosunkowali się względem uzasadnionych petycyj delegacji. Tak, więc dzięki roztropnej i intensywnej postawy rodziców i delegacji przywrócono zlikwidowaną I i II klasę licealną przy tutejszym Państwowym Gimnazjum im. St. Staszica – kończy autor tekstu.

Dwa nieszczęśliwe wypadki
W niemieckim zakładzie im. Josta Steckera zdarzył się nieszczęśliwy wypadek. Śmierć poniosła umysłowo chora. -Zmarła 37-letnia Anna Marta Abraham wskutek odniesionych ran od uderzenia krzesłem i pobicia. Dotkliwe ciosy w twarz, szczękę, czoło, zadała jej nerwowo chora Altman. Również wskutek braku opieki utonął w stawie synek gospodarza, półtoraroczny Józio Zdunek – możemy wyczytać.

Nieudany przemyt pieniędzy
Nasze ziemie, leżące jeszcze wtedy nad granicą z Niemcami, były ciekawym kąskiem dla przemytników. Nie wszystkim jednak się udawało. Pechowcem w przededniu wojny okazał się Niemiec, niejaki Kohorst z Pleszewa, który chciał przemycić pieniądze. -Wymieniony przeprowadził się w ostatnich dniach do Niemiec. Gdy transportowane przez niego meble poddano na pasie granicznym rewizji, spostrzeżono ukryte w nich w sposób wyrafinowany pieniądze i inne drogocenne przedmioty – donosiła ówczesna prasa. Jaka spotkała go kara? Możemy domniemywać, ze po rozpoczęciu wojny został on przez swoich rodaków uwolniony.

Dożynki w Gołuchowie
Sierpień to niewątpliwie czas dożynek. Jak się okazuje, tamtejszy sierpień był przedostatnim okresem radości. Dokładnie 20 sierpnia w Gołuchowie odbyły się dożynki zorganizowane przez tamtejsze Kółko Rolnicze. Dochód z nich przeznaczono na batalion pleszewsko-koźmiński Obrony Narodowej oraz na sztandar Kółka Rolniczego w Gołuchowie. Z artykułu wiemy, że pogoda dopisała!

Pielgrzymka już po wybuchu wojny
Ówczesne media donosiły o planowanej pielgrzymce z Ostrowa Wielkopolskiego do Mikorzyna na odpust. Cena przejścia w obie strony wynosił 2,2 zł. Ile to było? Znacznie więcej niż dzisiaj. Za tę kwotę można było kupić np. ponad 7 kg chleba żytniego, prawie 5 kg mąki, 27,5 kg ziemniaków, 5 l mleka, ponad pół litra wódki lub obiad w dobrej restauracji. Czy pielgrzymka wyruszyła? Tego nie wiemy. Zapisy można było przyjmować do 1 września, a pielgrzymka miała wyruszyć 2 dni później.

Z wokandy
Przed Sądem Grodzkim w Pleszewie odbyła się rozprawa sądowa przeciwko Niemcowi Adolfowi Pelcowi z Czermina, któremu to zarzucono publiczne wrogi stosunek względem Państwa Polskiego. Z powodu nieobecności świadka termin rozprawy przesunięto, a Pelca uwolniono. Jednak po rozprawie 10 sierpnia aresztowano go, za to, że namawiał świadków do składania fałszywych zeznań. Wskutek tych działań, rzeczywiście Pelc okazał się niewinny wyrażania wrogiej postawy, jednak wytoczono mu nową rozprawę z powodu właśnie namawiania do składania fałszywych wyjaśnień. Efektu tej rozprawy już chyba nigdy nie poznamy...