Pleszewscy maturzyści o maturze z języka polskiego

Łukasz z I LO im. Stanisława Staszica
Matura utwierdziła mnie jedynie w przekonaniu, że cały trud włożony w przygotowania do niej okazał się niepotrzebny. Mianowicie, znajomość lektur jest całkowicie niepotrzebna na egzaminie maturalnym, skoro sam temat wypracowania pominął całkowicie odwołanie się do całości lektury. Sadzę, że matura poszła mi dobrze, aczkolwiek poczekać muszę na oficjalne wyniki aby to zweryfikować. wybrałem temat nr I gdyż twórczość K.K. Baczyńskiego jest mi znana, a sam osobiście interesuję się tematyka historyczną, co pomogło mi w interpretacji tych utworów.

Maciej z I LO im. Stanisława Staszica
Matura była dość prosta, przynajmniej w moim odczuciu. Zadanie, które polegało na czytaniu ze zrozumieniem, zawierało kilka dość skomplikowanych pytań, ale jak skomplikowane pytania to skomplikowane odpowiedzi - niech sobie radzą! W kolejnym zadaniu polegający na napisaniu wypracowania wybrałem temat o przeszłości, w którym mogłem się wykazać interpretacją wiersza i noweli. Wykorzystałem pełno 170 minut ale jestem zadowolony... póki co.

Asia z I LO im. Stanisława Staszica
Myślę, że wielu moich znajomych przetarło oczy ze zdziwienia, gdy spojrzało na tegoroczne tematy, ponieważ duża część z nich obstawiała, że w tym roku na maturze będzie "Potop" albo poezja Szymborskiej, czy Tuwima. Osobiście wybrałam temat pierwszy, czyli utwory spoza kanonu - "Gloria Victis" Orzeszkowej i "Mazowsze" Baczyńskiego. Od razu odrzuciłam "Przedwiośnie" Żeromskiego, ponieważ nigdy nie darzyłam "sympatią" tej powieści. Po wyjściu z sali "na gorąco" myślałam, że poszło mi bardzo dobrze, ale przyszedł też moment zwątpienia, bo jak wiadomo, klucz CKE czasem bywa okrutny. Nie ma jednak co załamywać rąk. Oby w czerwcu okazało się, że poszło naprawdę nieźle.

Ada ( Zespół Szkół Technicznych na Zielonej)
Myślę, że dzisiejsza matura mogła sprawić wiele problemów maturzystom, szczególnie dlatego, że tak szczegółowych zagadnień nie omawialiśmy na lekcjach. Wydaje mi się też, że jak ktoś wczytał się dokładnie w podany fragment to mógł sobie poradzić i jak to nasza polonistka zawsze mówiła "wbić się w klucz". a co do czytania ze zrozumieniem.., to już osobna sprawa, chociaż uważam, że pytania do tekstu nie były zbyt skomplikowane i przynajmniej na połowę można było odpowiedzieć wprost z niego.

pl