Mydło i pachnidło na jesienną chandrę

Kiedy się przekroczy próg sklepu przy ul. Bogusza, natychmiast się wie, dlaczego jego właścicielka Patrycja Grzybkowska nazwała go po prostu ,,Pachnidło’’. Wszystko tu pachnie. Po pierwsze świece, które spalając się wydają woń wanilii, cynamonu, czekolady, kawy, a nawet żurawin. Po drugie mydła, w kostce, w płynie, krojone jak rolada, mydełka z płatkami kwiatów, mydełka ,,z automasażem’’ , ,,ciasteczka’’ kąpielowe, które po wrzuceniu do wody nie pienią się, tylko powodują natłuszczenie skóry. Każde z nich ma inny zapach, zależy on od zatopionego w ,,ciasteczku’’ produktu m.in. laski wanilii. Są też kuleczki do wrzucania do wanny z wodą, sole i esencje do kąpieli a także ,,kawior’’ kąpielowy. Pachną też balsamy, których używa się po kąpieli np. z algami, zieloną herbatą, lawendą.
Są w ,,Pachnidle’’ kadzidełka, olejki, nasączone olejkami kulki zapachowe do szafy, szuflady, czy samochodu.

Małgorzata Kołtuniewska kupuje lawendowe pachnidełka. – Uwielbiam lawendę, byłam w lipcu w Prowansji, gdzie kwitły lawendowe pola, widok niezapomniany. Cieszę się, że jest w Pleszewie sklep gdzie kupię lawendowe świece, mydła a nawet sól do pilingu – mówi. Zapowiada, że będzie tu zaglądać częściej, bo sklep ma ciekawą ofertę.
Lidia Gwarda też jest zadowolona. – Super sklep, proszę napisać, że to dobrze, że młodzi pleszewianie próbują coś robić na własny rachunek. Podpowiada Patrycji, że warto sprowadzić np. kryształy, bo czasem się szuka na prezent, a w Pleszewie nie ma oryginalnych kryształów. Lidka zwraca uwagę na oryginalne naczynia (filiżanki, spodeczki) z poznańskiej firmy Pierrot, które też są w ofercie ,,Pachnidła’’.

Właścicielka zapewnia, że towar w jej sklepie pochodzi prosto od producenta czyli ze Starej Mydlarni, kosmetyki są produkowane na bazie miodu, płatków owsianych, ekstraktów ziół, olejków roślinnych, kwiatów, owoców.
W sklepie są też przedmioty do dekoracji mieszkania wykonane ręcznie z litego drewna, w limitowanych ilościach, sprowadzane z Holandii, Francji. Dla dzieci kupimy francuskie przytulanki ubrane w haftowane sukienki.
Do sklepu, którego wystrój działa na człowieka kojąco, bo dominuje tu mleczna biel, warto wejść po niebanalny prezent dla bliskich, albo po kawałek kolorowego mydełka, kiedy dopadnie nas jesienna chandra.