Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Chocza przepraszali Boga na profanację na cmentarzu. Zobacz zdjęcia

Paulina Latosińska
Na cmentarzu w Choczu (powiat pleszewski) ktoś zdewastował ołtarz polowy i zbezcześcił krzyż. Przewrócona płyta ołtarza, uszkodzony krzyż i porzucony, połamany krucyfiks - taki obrazek ujrzała jedna z mieszkanek Chocza.

Zawiadomiła o tym właściciela zakładu pogrzebowego Tadeusza Lewicza oraz proboszcza parafii pod wezwaniem św. Andrzeja Apostoła w Choczu, ojca Gwidona Sławomira Borkiewicza.

- Ołtarz od lat służył do odprawiania nabożeństw za zmarłych w Dniu Wszystkich Świętych, nie rozumiem komu zawadzał - mówił podczas mszy ojciec Błażej Goniwiecha.

Chocz jest wstrząśnięty, tym co się stało. Przed zniszczonym ołtarzem na cmentarzu gromadzą się ludzie, palą znicze, stawiają kwiaty. Parafianie uważają, że kara za zniszczenie ołtarza i krzyża powinna być bardzo surowa. Starsi ludzie podejrzewają, że dewastacja ołtarza to sprawka młodych, być może satanistów, chociaż w Choczu nikt takich osób nie zna. W niedzielę ojcowie franciszkanie podczas mszy w chockiej kolegiacie zachęcali parafian do udziału w nabożeństwie ekspiacyjnym, czyli wynagrodzeniu Jezusowi za znieważenie krzyża.

W poniedziałek wieczorem modlono się w kościele, a potem procesja przeszła na cmentarz, gdzie w miejscu zniszczonego ołtarza odmawiano Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Leżący pod betonowym krzyżem krucyfiks przeniesiono do kościoła. Ma przypominać o tym, co się stało. Zniszczony krzyż zostanie wyremontowany. Ołtarza już nie będzie. Mówił o tym proboszcz na cmentarzu.

Sprawę profanacji krzyża w Choczu bada policja, co potwierdza rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie Monika Wolniewicz. Zdarzenie na chockim cmentarzu nie ma podłoża materialnego, bo wandale niczego nie ukradli. Straty materialne nie są też duże, sięgają 400 złotych.

Podczas nabożeństwa ojcowie franciszkanie podkreślali, że to nie pierwszy atak na parafię w Choczu. Kilka miesięcy temu ktoś dwa razy włamał się do remontowanego klasztoru. Innym razem nieznany sprawca wybił okienne witraże. - Nie wiem, czy jest sens robić coś dalej - żalił się ojciec Błażej Goniwiecha.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto