Karmin - wieś odcięta od gminy i powiatu przez rozkład jazdy PKS

Mieszkańcy Kar-mina, Sośnicy, Lutyni, Galewa, Polskich Olędrów, Fabianowa i jeszcze kilku miejscowości w gminie Dobrzyca narzekają, że są w czasie wakacji odcięci od świata. Kaliskie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej zawiesiło na okres wakacji kilkanaście kursów autobusów do Pleszewa, Dobrzycy i Koźmina Wielkopolskiego a inne zlikwidowało ze względu na nierentowność kursów. Tak twierdzi kierownictwo Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego

Na portalu społecznościowym Facebook pisze o tym Fatima Jankowska. –

Wieś odcięta jest od Pleszewa, bo w gminie nie ma pieniędzy na jeden czy dwa kursy tylko po to, by dowieźć ludzi do lekarza w szpitalu. Do Pleszewa jedzie tylko jeden autobus o godzinie 7., kurs powrotny jest około 15.

– mówi Fatima Jankowska, prezeska Stowarzyszenia Społeczno-Oświatowego w Karminie, które prowadzi szkołę podstawą we wsi. – Ze złości cisną mi się na usta najgorsze słowa i ogarnia mnie bezsilność bezsilność  pisze pani prezes na Fan Page ,,Gazety Pleszewskiej’’.

Radny z Karmina Jacek Cieplik mówi, że problem ten porusza prawie na każdej sesji. Ale jest problem, finansowy.
– Aby wznowić dwa czy trzy kursy potrzeba kilkudziesięciu tysięcy złotych, których w budżecie gminy nie ma. Tyle zażądał od nas PKS – tłumaczy .
Dodaje, że gdyby nawet gmina znalazła pieniądze na dofinansowanie nierentownej linii z Karmina do Pleszewa i Dobrzycy, od razu z podobnym wnioskiem wystąpiliby kolejni radni, żądając dofinansowania innych połączeń. Dlatego gmina nie daje nikomu.

Piotr Bewziuk, kierownik działu organizacji przewozów z Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego, w skład którego wchodzi PKS, mówi, że przewozy to sprawa gminy.
Nie ukrywa jednak, że chodzi o pieniądze. – Z naszych wyliczeń wynika, że w czasie wakacji zapotrzebowanie na przewozy spada do takiego poziomu, że trudno pokryć nawet koszty, jakie ponosi PKS, nie mówiąc o zarobku.
Twierdzi, że w tym czasie z autobusu w jedną i drugą stronę skorzystało najwyżej 4-6 osób, co nie przekłada się na zysk.
Jedyną możliwością uruchomienia kursów jest zawarcie umowy z gminą, która ewentualnie zrekompensuje jego firmie straty.

Wójt Dobrzycy Jarosław Pietrzak przekonuje, że ustawodawca nałożył na gminę obowiązek zapewnienia przewozów mieszkańcom ale dopiero od… 2016 roku. –

Obecnie gmina jest odpowiedzialna tylko za dowóz dzieci do szkół

– wyjaśnia wójt.

Dopiero od 2016 roku będzie funkcjonował gminny, powiatowy i krajowy system przewozów komunikacyjnych. Dziś nie stać gminy na dodatkowe uruchamianie kursów, czy wynajmowanie autokaru.
Dodaje na pocieszenie, że prowadzi rozmowy z dwoma przewoźnikami, którzy są zainteresowani uruchomieniem dodatkowych kursów do Pleszewa i w kierunku Dobrzycy. Zaznacza, że rozmowy są bardzo trudne, bo chodzi o... pieniądze.

Swoje zdanie na temat autobusów, a właściwie ich braku ma Kazimierz Goliński sołtys Karmina.
Jego zdaniem połączenie z Pleszewem i z Dobrzycą jest dla Karmina ,,linią życia’’.

–

Przecież ludzie nie tylko jeżdżą do lekarza w Pleszewie

– twierdzi sołtys. –

Bardzo często mieszkańcy wsi a zwłaszcza rolnicy, mają potrzebę jechać do Dobrzycy, bo muszą załatwić kilka spraw w urzędzie gminy i co wtedy? Osoby starsze bez samochodu, mają problem.

Dobrze, że chociaż na Facebooku mogą się pożalić i cały świat się dowie, że w XXI wieku nie ma dojazdu ze wsi do gminy i do powiatu.

Problem dotyczy też gminy Gizałki i Czermin.

na Facebooku - dołącz do naszej społeczności!

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected] lub zadzwoń: (62) 742 00 62, (62) 742 58 25, 502 499 363