„Czermińskie Betlejem”. W centrum miejscowości po raz pierwszy powstała żywa szopka bożonarodzeniowa

W centrum Czermina, naprzeciwko kościoła, na terenie parafii pw. św. Jakuba Apostoła, przy grocie, po raz pierwszy stanęła żywa szopka bożonarodzeniowa. Powstała z inicjatywy parafianina Mariusza Wojcieszaka.

- Pomysł narodził się w ubiegłym roku. Ksiądz był pozytywnie nastawiony. Kilka tygodni temu wróciliśmy do tematu i proboszcz włączył zielone światło

- opowiada. Rozpoczęły się przygotowania, poszukiwania osób, które będą chciały: pomóc w tworzeniu żłobka, wypożyczyć zwierzęta, podzielić się sianem, słomą czy owsem.

- Nie zamykaliśmy się na nikogo. Chcieliśmy, żeby to było wspólne dzieło. Każdy mógł się dołączyć. Przyjść na godzinę czy dwie i dołożyć swoją cegiełkę. Znajomy np. zrobił wolierę dla ptaków, inna osoba przywiozła świnkę wietnamską

- podkreśla inicjator przedsięwzięcia, który sam do szopki dostarczył choćby kozy i owce.

Budowa ruszyła na nieco ponad tydzień przed świętami. Z każdym dniem prace posuwały się do przodu, a od 20 grudnia, mimo niesprzyjającej pogody, roboty były prowadzone już pełną parę. Zakończyły się w sobotę. Wówczas do przygotowanych, ocieplonych boksów zostały wprowadzone zwierzęta. Są kaczki, koń, kozy miniaturowe, króliki, kury, owce czy papugi.

- Dzisiaj często jest tak, że nawet na wsi dzieci nie wiedzą, jak wyglądają zwierzęta. Wymogi różnych instytucji sprawiają, że wszystko jest pozamykane, dlatego stworzyliśmy taką świąteczną atrakcję dla najmłodszych, żeby oni mogli przyjść, pogłaskać, nakarmić suchym chlebem czy warzywami pokrojonymi w podłużne paski. Marchew, pietruszka, buraki to są ich główne przysmaki

- opowiada Mariusz Wojcieszak. Oczywiście wszystko musi być robione z głową, dlatego warto zapoznać się z wywieszonym regulaminem.

- Chodzi o to, żeby nawet nieświadomie nie zrobić krzywdy zwierzętom, karmić je z otwartej ręki, nie rzucać chleba pod nogi, itd. Zresztą zamontowaliśmy specjalne pojemniki, do których będzie można włożyć chleb, gdy zwierzęta nie będą chciały jeść

- tłumaczy.

Całość uzupełniają pięknie przystrojone choinki i figury przedstawiające świętą rodzinę. Przygotował je rzeźbiarz z wsi Osowo położonej w powiecie wrzesińskim. W prace zaangażowało się kilka osób, choćby miejscowy stolarz, który wspólnie ze swoim pracownikiem wykonał kawał dobrej roboty. Współpraca układała się dobrze, a jej efekty już mogą podziwiać mieszkańcy Czermina i nie tylko.

- Warto przyjść szczególnie po zmroku, bo wtedy wszystko jest pięknie oświetlone i widać szopkę w pełnej okazałości. Jeśli się spodoba chociaż kilku osobom, to dla nas będzie to już największa nagroda

- podkreśla inicjator przedsięwzięcia. Szopkę będzie można odwiedzać przynajmniej do święta Trzech Króli.

- Może przedłużymy tak, żeby młodzież ze szkół i przedszkoli miała okazję jeszcze tutaj zajrzeć. Zresztą te boksy są na stałe, więc nie wykluczamy, że zwierzęta pojawią się tutaj także w ciągu roku, choćby z okazji Dnia Dziecka

- mówi Mariusz Wojcieszak.

Mieszkaniec Czermina nie ukrywa, że stworzenie żywej szopki było jego marzeniem od dłuższego czasu. Często odwiedzał tego rodzaju atrakcje w bliższej i dalszej okolicy. Zaglądał do Brudzewka, pojawiał się u państwa Latańskich w Starym Oleścu.

- Zawsze podobały mi się takie inicjatywy. Bardzo szanuję wszystkich, którzy poświęcają swój czas, wkładają dużo pracy w przygotowanie szopki

- podkreśla.

„Czermińskie Betlejem” ma powstawać co roku, dlatego budowniczy są otwarci na współpracę, pomoc.

- Chcemy rozbudowywać szopkę, więc jeśli ktoś będzie chciał w tym uczestniczyć, wypożyczyć zwierzęta to serdecznie zapraszamy do kontaktu

- kończy Mariusz Wojcieszak.

W drugie święto, 26 grudnia 2023 roku, o 15 przy „Czermińskim Betlejem” zaplanowano spotkanie z św. Mikołajem.

„Wszyscy wszystkim ślą życzenia” - zobacz materiał wideo

ZOBACZ RÓWNIEŻ: