Coraz więcej kontrowersji w całym kraju budzą "Ławki Niepodległości". Jedna z nich w połowie grudnia stanęła również w Pleszewie

Jak zwrócił uwagę nasz czytelnik, który oglądał ławkę w weekend, dość szybko zaczęła się ona „starzeć”. - Pojawiły się odpryski i małe dziury, a na siedzisku widoczne są ślady rdzy - informuje.

Pleszewski ratusz przyznaje, że „Ławka Niepodległości” rzeczywiście posiada drobne wady. Jak informuje Anna Bogacz - rzeczniczka UMiG Pleszew, władze miasta rozważają możliwość złożenia reklamacji do Ministerstwa Obrony Narodowej. Żadna decyzja w tej sprawie jednak jeszcze nie zapadła.

W dokumentacji technicznej „Ławki Niepodległości” zamieszczonej na stronie Ministerstwa Obrony Narodowej można przeczytać, że obiekt ma być odporny na działanie wody i zanieczyszczeń. Ale problemy z „Ławkami Niepodległości” pojawiają się w całym kraju i są szeroko komentowane przez mieszkańców. Do tego stopnia, że na pojawiające się negatywne głosy postanowił zareagować resort obrony, który w specjalnym oświadczeniu podkreślił, że: „ za wykonanie „Ławek Niepodległości” odpowiedzialne są jednostki samorządu terytorialnego.

Zgodnie z umowami, są one zobowiązane m.in. do utrzymania obiektu w dobrym stanie technicznym, ponoszenia kosztów energii elektrycznej i dostępu do Internetu, konserwacji i przeglądów, a także zachowania walorów edukacyjnych, zgodnie z zaleceniami producentów i wykonawców.” Resort dodaje, że w umowach zawarto gwarancje usunięcia ewentualnych niedoróbek czy błędów technicznych.

To jednak nie koniec wątpliwości. Szeroko komentowane w ostatnim czasie były również koszty montażu i podłączenia ławki. W Lublinie wyniosły one 77 tys. złotych. Z kolei rzeczniczka pleszewskiego ratusz informuje, że z budżetu Pleszewa przeznaczono na ten cel 10 tys. złotych. Koszt ławki wraz montażem wyniósł 40 tys. złotych. Na ten cel pozyskano dofinansowanie z MON w wysokości 30 tys. złotych.