Długo walka z dopalaczami w Polsce przypominała zmagania Don Kichota z wiatrakami. Zarówno jedna, jak i druga nie przyniosła żadnych efektów. Teraz ma to się wreszcie zmienić. A umożliwić to mają zmiany prawne. W wielu miejscach dość radykalne, ale tylko takie mogą zapobiec tragediom, jakich byliśmy świadkami w ostatnich tygodniach. Wystarczy wspomnieć choćby województwo łódzkie, gdzie w ciągu tygodnia po zażyciu dopalaczy zmarło 10 osób.
Sejm przyjął - zgłoszony przez Ministerstwo Zdrowia - projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, dzięki której dopalacze będą traktowane na równi z narkotykami. - Nowelizacja ustawy ma pomóc w walce z dopalaczami, ponieważ zmienia podejście do osób handlujących substancjami, które często powodują zgon. Celem tych modyfikacji jest objęcie przepisami karnymi czynów związanych z dystrybucją nowych substancji psychoaktywnych i umożliwienie pociągania do odpowiedzialności osób, które się tego dopuszczają. Co ważne, po zmianach wpisywanie dopalaczy do wykazu Nowych Substancji Psychoaktywnych ma być szybsze i przyspieszyć delegalizację kolejnych dopalaczy - opowiada asp. Monika Kołaska, rzecznik prasowy KPP w Pleszewie. W naszym powiecie policja jak na razie nie odnotowała żadnych interwencji w związku z handlem czy zażywaniem dopalaczy.
Po zmianach w prawie za samo ich posiadanie grozi kara więzienia do lat 3. Za handel za kratki można pójść nawet na 12 lat. Do odpowiedzialności karnej zostaną pociągnięci także posiadacze zabronionych substancji, którym będzie groziła grzywna albo kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat trzech. Umorzenie postępowania będzie możliwe jedynie wtedy, gdy przedmiotem czynu będzie nieznaczna ilość dopalaczy przeznaczona na użytek własny.
Do tej pory osoby wprowadzające dopalacze do obrotu mogli się wymknąć zakazom, wprowadzając nawet drobne zmiany w składzie dopalacza i zmieniając ich nazwę. Konfiguracje chemicznych modyfikacji w tego typu środkach są prawie nieograniczone. Dlatego nowe przepisy dotyczą też listy związków zakazanych: teraz mają stanowić załącznik do rozporządzenia ministra zdrowia, a nie do ustawy. To nie tylko ułatwi ich aktualizację, ale przede wszystkim przyspieszy delegalizację nowych dopalaczy.
O wszelkich przypadkach dotyczących zatrucia dopalaczami należy zawiadomić Państwową Inspekcję Sanitarną. Szpitale, które podejrzewają, że pacjent jest po zażyciu narkotyków, muszą powiadomić o tym Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Ustawa zakłada także utworzenie rejestru zgonów i zatruć spowodowanych przez dopalacze.
Co równie ważne państwo nie zostawi osób uzależnionych od dopalaczy samych sobie. Będzie im przysługiwała taka sama pomoc, jak tym, którzy mają problem z narkotykami. A więc mogą liczyć na leczenie, rehabilitację i wsparcie psychologiczne.
Dopalacze to poważne zagrożenie dla dzieci i młodzieży, ale coraz częściej ich ofiarą padają również dorośli. To substancje działające na ośrodkowy układ nerwowy, wpływające negatywnie na pracę mózgu, sprzedawane w postaci tabletek, proszków, mieszanin ziół, w postaci suszu, kadzidełek, naklejek tzw. „tatuaży”, opakowane w kolorowe, atrakcyjnie wyglądające papierki, nadające im „niewinny” wygląd. Sprzedawane są w sklepach lub przez Internet pod nazwą artykułów kolekcjonerskich, często z umieszczonym komunikatem „Produkt nie do spożycia”.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?