O tym, że syn nie chodzi do szkoły rodzice dowiedzieli się od sądu, dokąd trafiła sprawa o wyłudzenie świadczeń rodzinnych oraz posłużenie się fałszywym dokumentem
W Mieście i Gminie Pleszew z świadczeń korzysta 3000 rodzin. Miesięcznie z budżetu państwa na zasiłki i alimenty idzie 800 000 złotych. Dlatego pracownicy Miejsko - Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej sprawdzają, weryfikują. Jeśli trafią na oszustwo, oddają sprawę do prokuratury. Tak było w przypadku młodego pleszewianina, który uczył się w Ostrowie. W drugim roku pobierania świadczenia rodzinnego, w pliku dokumentów, który złożyli rodzice, znalazło się zaświadczenie ze szkoły, które wzbudziło podejrzenie pracowników MGOPS. - Różniło się od innych przez tę szkołę wydawanych, dlatego wezwaliśmy rodziców do wyjaśnień – mówi kierownik sekcji świadczeń rodzinnych Katarzyna Fabiś- Piekarska. Okazało się, że uczeń został z listy uczniów skreślony, udawał przed rodzicami, że chodzi do szkoły, podobno nawet świadectwo ukończenia I klasy do domu przyniósł i od września zaczął udawać, że chodzi do klasy drugiej. Rodzice niczego nie podejrzewając, złożyli od nowego roku dokumenty na stypendium. Posłużyli się dokumentem spreparowanym przez syna. Odpowiedzą przed Sądem Rejonowym w Pleszewie za wyłudzenie pieniędzy, za posłużenie się fałszywym dokumentem, które podrzuciło im dziecko. Wyrok w tej sprawie jeszcze nie zapadł. Do zwrotu jest 1412 zł.
Więcej w ,,Gazecie Pleszewskiej''
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?