Mieszkaniec Marszewa chciał również wiedzieć, dlaczego na tablicy ogłoszeń nie pojawiają się informacje o imprezach kulturalnych w Pleszewie.
- Mam do Pleszewa jeździć, żeby zobaczyć, co się dzieje w mieście? - dopytywał.
Sołtyska Katarzyna Trawińska zaznaczyła, że w ciągu roku wiesza od 3 do 4 plakatów, które trafiają do jej domu za pośrednictwem poczty bądź odbiera je osobiście w Domu Kultury. - Każdy plakat, który otrzymuję od razu trafia na tablicę, ale już po kilku godzinach jest zrywany. Jeśli chcemy wiedzieć, co się dzieje w mieście, to powinniśmy je szanować - zauważa.
Z kolei burmistrz Arkadiusz Ptak dodał, że miasto powoli odchodzi od drukowania tradycyjnych plakatów i stawia na PISK, czyli Pleszewski Informator Społeczno - Kulturalny. Polecił każdemu z mieszkańców, aby z tej możliwości skorzystał i wówczas żadna impreza nikogo nie ominie.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?