Szkoła w Marszewie z kolejnymi hektarami ziemi

Gdzie powiat znalazł dodatkowe hektary?

To właśnie zbyt mała powierzchnia ziemi uprawnej obok Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego, była jednym z niewielu argumentów wysuwanych przez ministerstwo rolnictwa, które mogły wpłynąć na podjęcie negatywnej decyzji przy przejęciu Zespołu szkół Przyrodniczo - Politechnicznych w Marszewie.

Dlatego, zgodnie ze wcześniejszymi deklaracjami, władze powiatu, poza wskazanymi w projekcie uchwały Rady Powiatu nieruchomościami o powierzchni 28,7124 ha, w tym 16,2428 ha gruntów uprawnych, mogą dodatkowo przekazać znajdujące się po sąsiedzku działki o pow. 9 ha i 2,8 ha będących ziemią uprawną. Gdyby jednak kolejne 11 hektarów było niewystarczające, to istnieje również możliwość przekazania działki o powierzchni 4,8 ha, która obecnie użytkowana jest przez ODR.

Naczelnik Wydziału Oświaty Sławomir Sobczyk poinformował, że pismo z taką informacją zostało w ministerstwie odebrane bardzo sympatycznie. - To my chcemy przejęcia szkoły więc powinniśmy dmuchać na zimne - zauważyła radna Renata Reszel. Z kolei przewodniczący Komisji Oświaty Zenon Lisiak przyznał, że powiat cały czas ma na sercu dobro szkoły, ale nie jest w stanie zapewnić takiego rozwoju szkoły jak ministerstwo. - My otrzymujemy subwencję na poziomie ok. 6 tys. zł, a subwencja ministerialna wynosi 24 tys. zł - tłumaczył i dodał, że nawet po sprzedaży części ziemi za milion złotych, to wystarczyłoby to tylko na rok. - Tyle rocznie dokładny do szkoły w Marszewie- zaznaczył.

Będą hodować zwierzęta
Starosta Maciej Wasielewski podkreślał na Zarządzie Powiatu, że ujęte w piśmie deklaracje stanowią odpowiedź na sygnalizowane przez Ministerstwo oczekiwania. Tym bardziej, że zgodnie z zapowiedzią, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi planuje po przejęciu marszewskiej szkoły rozwinąć hodowlę zwierząt na bazie jej majątku.