Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmiertelne zatrucie mięsem. Czy w Wielkopolsce może powtórzyć się tragedia z Podkarpacia? Służby weterynaryjne apelują o ostrożność

Karol Pomeranek
Karol Pomeranek
Wyroby mięsne kupujmy tylko u sprawdzonych sprzedawców
Wyroby mięsne kupujmy tylko u sprawdzonych sprzedawców Karolina Misztal/zdjęcie ilustracyjne
– Każdy klient ma prawo poprosić sprzedawcę mięsa o okazanie aktualnego wpisu do rejestru weterynaryjnego, a następnie go zweryfikować – słyszymy w poznańskiej inspekcji weterynaryjnej.

Spis treści

Przed kilkoma dniami Polską wstrząsnęła tragedia na Podkarpaciu, gdzie – jak donosiły media – po zjedzeniu galarety wieprzowej wskutek zatrucia zmarł 54-letni mężczyzna, a dwie kobiety w wieku 67 i 72 lat z objawami zatrucia trafiły do szpitalu.

– Jak ustalili śledczy, małżeństwo z powiatu mieleckiego w piątek sprzedało w Nowej Dębie jedną, natomiast w sobotę pięć galaret wieprzowych wyprodukowanych przez siebie. Galareta wytwarzana była w sporych pojemnikach (rynienkach). Wiadomo, że mężczyzna zjadł całą dużą porcję galarety, natomiast kobiety jedynie trochę – to prawdopodobnie uratowało im życie

– relacjonował portal nowiny24.pl.

Czytaj także: Nie żyje osoba, która zjadła galaretę kupioną w Nowej Dębie. Policja apeluje o ostrożność i poszukuje świadków!

Sprzedawca mięsa musi mieć certyfikat

Czy do podobnej tragedii może dojść w Wielkopolsce? Teoretycznie może do tego dojść wszędzie, jeśli nie zachowany należytej ostrożności i trafimy na nieuczciwego sprzedawcę.

W świetle obowiązujących przepisów, wyroby mięsne mogą być bowiem sprzedawane nie tylko w specjalistycznych sklepach i sieciach handlowych. Może je wprowadzać do obrotu nawet najmniejszy ich producent, czyli na przykład rolnik. Jednak i on musi spełnić określone warunki. Sprzedaż tego rodzaju wyrobów może prowadzić w ramach rolniczego handlu detalicznego lub sprzedaży bezpośredniej.

Jak podaje resort rolnictwa, rolnicy prowadzący gospodarstwa rodzinne mogą rozpocząć działalność w ramach RHD po uprzedniej rejestracji u powiatowego lekarza weterynarii (w przypadku produkcji produktów pochodzenia zwierzęcego) lub państwowego powiatowego inspektora sanitarnego (w przypadku produkcji żywności pochodzenia niezwierzęcego).

– Prowadzenie sprzedaży bezpośredniej produktów pochodzenia zwierzęcego regulowane jest rozporządzeniem, które określa wymagania weterynaryjne jakie powinny być spełnione przy produkcji produktów pochodzenia zwierzęcego przeznaczonych do sprzedaży bezpośredniej, wielkość, zakres i obszar produkcji produktów oraz wymagania weterynaryjne dla miejsc prowadzenia takiej sprzedaży

– wylicza ministerstwo.

Jak tłumaczy nam Aleksandra Kempska, z-ca powiatowego lekarza weterynarii w Poznaniu, stosowny dokument weterynaryjny posiada ośmiocyfrowy numer identyfikacyjny. W przypadku producenta z powiatu poznańskiego, jego pierwsze cztery cyfry powinny mieć zapis „3221”.

– Liczba „32” oznacza województwo wielkopolskie, liczba „21” powiat poznański. Sprzedawca ma obowiązek okazać nam ów numer, który każdy klient może następnie zweryfikować w inspekcji weterynaryjnej i uzyskać potwierdzenie, że ma do czynienia z zarejestrowanym i kontrolowanym przez służby producentem i sprzedawcą. Zachęcam wszystkich konsumentów do kupowaniu mięsa i jego wyrobów tylko w sprawdzonych źródłach

– podkreśla.

Mięso musi wrócić z ubojni

Obowiązek rejestracji działalności nie jest jedynym wymogiem stawianym przez przepisy małym producentom żywności. W przypadku późniejszej sprzedaży mięsa i jego wyrobów ich producent musi skorzystać z profesjonalnej ubojni. Obowiązuje bowiem zakaz wykorzystywania do produkcji mięsa zwierząt kopytnych pozyskanego z uboju dokonanego poza rzeźnią zatwierdzoną przez powiatowego lekarza weterynarii.

– Oczywiście rolnik uzyskuje wówczas odpowiedni dokument, że ubój dokonany został w przewidzianych przepisami warunkach, a mięso zostało przebadane

– mówi nam lek. wet. Grzegorz Wegiera, powiatowy lekarz weterynarii w Poznaniu.

Z profesjonalnej ubojni korzystać nie trzeba, jeśli mamy do czynienia z ubojem na własne potrzeby. Czyli takim, gdy mięso spożywać będą tylko domownicy.

Czytaj także: Mięso może być źródłem śmiertelnego zatrucia! Uważaj na to, gdzie kupujesz wyroby mięsne. Potem może być już za późno

Kupuj mięso tylko od sprawdzonego sprzedawcy

O nie spożywanie mięsa niewiadomego pochodzenia apeluje także wielkopolski sanepid. Jak przekazała nam Wiesława Kostuj, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu, instytucja ta w ostatnim kwartale przeprowadziła 23 kontrole sanitarne na targowiskach.

– Targowiska lub kioski są zatwierdzane rejestrowane przez właściwego terytorialnie państwowego powiatowego inspektora sanitarnego. Inspektorzy kontrolują mięso w obrocie ale tylko z legalnych źródeł. Prowadzimy kontrole również na targowiskach, sprawdzamy m.in pochodzenie mięsa, warunki sanitarno-higieniczne.

Jak podkreśla, główna odpowiedzialność za bezpieczeństwo żywności spoczywa na podmiotach prowadzących przedsiębiorstwo spożywcze.

– Niezbędne jest zapewnienie bezpieczeństwa żywności w ramach całego łańcucha produkcji. Istotnym jest utrzymanie łańcucha chłodniczego w odniesieniu do żywności, która nie może być bezpiecznie przechowywana w temperaturze otoczenia. Ogólne zastosowanie procedur opartych na zasadach HACCP, wraz z zastosowaniem dobrej praktyki higieny powinno wzmocnić odpowiedzialność podmiotów prowadzących przedsiębiorstwa spożywcze. Uczulamy, aby nie spożywać produktów niewiadomego pochodzenia

– apeluje Wiesława Kostuj.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

Miejskie Historie - Trzcianka:

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Śmiertelne zatrucie mięsem. Czy w Wielkopolsce może powtórzyć się tragedia z Podkarpacia? Służby weterynaryjne apelują o ostrożność - Głos Wielkopolski

Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto