Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmiercionośne słonie zabijają cywilów. Dramat rozgrywa się w jednym z parków narodowych

Patrycja Seklecka
Patrycja Seklecka
Mieszkańcy Malawi borykają się z ogromnym problemem.

CC BY-SA 2.0
Mieszkańcy Malawi borykają się z ogromnym problemem. CC BY-SA 2.0 Flickr.com / David Davies / CC BY-SA 2.0 / Zdjęcie ilustracyjne
Nie ma wątpliwości co do tego, że słonie to zwierzęta, które trzeba chronić. Co jednak w przypadku, kiedy to ludzie muszą bronić się przed tymi ogromnymi ssakami? Mieszkańcy Malawi twierdzą, że żyją w strachu, bowiem słonie zabijają cywilów. Jak doszło do tej dramatycznej sytuacji?

Spis treści

Słonie sieją spustoszenie w Malawi

Słonie to niezwykle inteligentne i piękne zwierzęta, które – niestety – padają ofiarą kłusowników. Z powodu zmniejszającej się populacji tych wielkich ssaków, 250 osobników zostało przeniesionych do Parku Narodowego Kasungu.

Strach mieszkańców. Są pierwsze ofiary słoni

Międzynarodowy Fundusz Dobrostanu Zwierząt (IFAW) odpowiedzialny za relokację nie przewidział jednak konsekwencji, z którymi dziś borykają się mieszkańcy okolic wsi Nthunduwala i Chulu. Brak ogrodzenia parku pozwala słoniom na nieograniczone wędrówki, czego efektem jest nagminne niszczenie upraw i… śmierć cywilów zamieszkujących tereny nieopodal parku. Słonie zabiły w tym rejonie Malawi już 6 osób.

Masiye Phiri (32 lata) została zabita przez słonie na początku tego roku w wiosce Chifwamba w rejonie Chulu. Jej teść, Postani Jere, powiedział, że ma trudności z opieką nad pięciorgiem dzieci Phiri. Mąż Phiri uciekł z wioski wkrótce po tym, jak słoń zabił jego żonę. Jere alarmuje, że nie stać go na wyżywienie dla dzieci ani na opłacenie ich edukacji. Dodatkowo słonie zniszczyły wszystkie uprawy tej rodziny – donosi VOA News.

Mieszkańcy za taki stan rzeczy oskarżają organizacje, które przyczyniły się do przeniesienia słoni na teren parku narodowego i nie zadbały o postawienie muru, który uchroniłby cywilów przed atakami.

Patricio Ndadzela, przedstawiciel IFAW w Malawi i Zambii, twierdzi natomiast, że za niebezpieczne sytuacje odpowiedzialni są… ludzie.

Mieliśmy przypadek, w którym jeden z członków społeczności podążał za wychodzącym słoniem do tego stopnia, że ​​ktoś chciał dotknąć ogona słonia. Tych niebezpiecznych postaw… można uniknąć – powiedział.

Ndadzela dodał jednak, że prace nad budową muru trwają, a do końca przyszłego roku na terenie parku ma stanąć 110 kilometrów płotu. Rodziny ofiar i mieszkańcy, których uprawy uległy zniszczeniu, żądają zadośćuczynienia za poniesione straty. Minister ds. turystyki, Vera Kamtukule stwierdziła jednak, że obowiązujące przepisy nie przewidują odszkodowań za tego typu zdarzenia, jednak w parku zwiększono liczbę strażników.

Źródło: voanews.com

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Śmiercionośne słonie zabijają cywilów. Dramat rozgrywa się w jednym z parków narodowych - Strona Podróży

Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto