Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sejm przyjął ustawę ograniczającą sprzedaż alkoholu. Większa rola samorządów

Damian Cieślak
archiwum.naszemiasto.pl
Sejm przyjął nowelizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz niektórych innych ustaw mających doprecyzować i uregulować przepisy tak, by umożliwić gminom działania ograniczające dostępność alkoholu. Ustawa czeka już tylko na podpis prezydenta.

Nowe przepisy mają wejść w życie w marcu. Obowiązywałyby już od 1 stycznia, ale Biuro Legislacyjne Sejmu w swoich uwagach wskazało, że termin wejścia w życie ustawy powinien zostać przesunięty. Podkreślono, że zbyt krótkie vacatio legis będzie skutkowało brakiem czasu dla obywateli na zapoznanie się z przepisami i dostosowaniem się do nich.

Czego dotyczą zmiany?

Zgodnie z nowymi regulacjami każdy samorząd gminny będzie mógł wprowadzić zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych. Dokładniej rzecz ujmując od 22.00 d0 6.00. Obostrzenia mają dotyczyć nie tylko sklepów. Również stacje benzynowe będą traktowane tak jak każdy punkt sprzedaży alkoholu, więc jeżeli samorząd zdecyduje się na wprowadzenie ograniczeń w godzinach nocnych, to one również będą nim objęte.

Gmina w drodze uchwały, będzie mogła ustalić także maksymalną liczbę zezwoleń odrębnie dla poszczególnych jednostek pomocniczych (sołectw, dzielnic, osiedli), które jej podlegają. Limit zezwoleń na sprzedaż alkoholu obejmie wszystkie rodzaje napojów alkoholowych, również te o niskiej zawartości alkoholu do 4,5 procent. W chwili obecnej przepisy nie dotyczą tych napojów alkoholowych, w których zawartość alkoholu nie przekracza 4,5 procent, np. niektórych rodzajów piw.

Nowelizacja wprowadza też zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych, z wyjątkiem miejsc do tego przeznaczonych. Dodatkowo w czasie prac Senatu zgłoszono poprawkę zgodnie z którą „rada gminy może wprowadzić w drodze uchwały odstępstwo od zakazu spożywania napojów alkoholowych, jeżeli uzna, że nie będzie to miało negatywnego wpływu na odpowiednie kształtowanie polityki społecznej w zakresie przeciwdziałania alkoholizmowi i nie będzie zakłócało bezpieczeństwa i porządku publicznego”.

Obecnie zakaz spożywania alkoholu obowiązuje w konkretnych miejscach, m.in. na ulicach, placach, w parkach. Dotychczas obowiązujące przepisy budziły jednak wątpliwości, w niektórych miejscach były niejasne. Nowe regulacje rozszerzają zakres i mają zapobiegać sytuacjom, do jakich doszło w Warszawie, gdzie najpierw sąd rejonowy, następnie okręgowy, a w końcu Sąd Najwyższy musiał rozstrzygnąć, czy nadwiślański bulwar jest, czy też nie jest ulicą. Ostatecznie zapadła decyzja, że ulicą nie jest i dlatego mandat, jaki wiceprezes Forum Obywatelskiego Rozwoju Marek Tatała otrzymał od strażników miejskich został unieważniony.

Powrót do czasów słusznie minionych?

Na klientach nowe przepisy nie robią większego wrażenia. - To trochę sztuka dla sztuki. Jak ktoś będzie chciał się napić to zaopatrzy się w alkohol wcześniej albo skorzysta z nielegalnego źródła - mówi 30-letni mieszkaniec gminy Chocz.

Sceptyczny wobec ustawy jest również Leszek Bierła, radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego. - To niekoniecznie jest dobre rozwiązanie. Ten przepis może w pewnym sensie uderzyć w gospodarkę. Stracą na tym sklepy nocne czy stacje benzynowe, które w jakimś stopniu z tego żyją. Już kiedyś coś takiego mieliśmy. Nie było sklepów monopolowych, restauracji, a i tak tę wódkę ludzie kupowali. Gdzie? W melinach. Jeżeli jest na to popyt, to i znajdzie się dostawca. Pytanie tylko, czy będzie płacił podatek do gminy i robił to legalnie czy wręcz przeciwnie. Jak ktoś ma ochotę się napić, to tę wódkę znajdzie. Tylko ważne co znajdzie i gdzie?. Oczywiście jeżeli dzieje się coś złego, zakłócana jest cisza nocna, to trzeba reagować, ale nie wiem czy wprowadzanie zakazu jest najlepszym rozwiązaniem - tłumaczy Leszek Bierła.

Trudna decyzja przed samorządami

Nowa ustawa może spędzać sen z powiek samorządom. Z jednej strony lokalne władze mogą być naciskane w tej kwestii przez osoby mieszkające w sąsiedztwie sklepów nocnych czy lokali, skarżących się na hałas i inne niekoniecznie sympatyczne aspekty takiego sąsiedztwa. A na drugiej szali ustawią się właściciele sklepów i restauracji, którzy odprowadzają podatki i dają ludziom miejsca pracy.

W największym stopniu ustawa mogłaby dotyczyć Pleszewa, ale na razie władze miasta nie planują wprowadzania żadnych zmian.

- Będziemy, tak jak dotychczas, przeprowadzali kontrole. Jeśli te wykażą jakieś nieprawidłowości, przedsiębiorca straci koncesję - mówi Arkadiusz Ptak, wiceburmistrz MiG Pleszew.

Problem oczywiście nie dotyczy w pełnym zakresie wszystkich gmin naszego powiatu. - U nas nie ma potrzeby wprowadzania zakazu, z tej prostej przyczyny, że w gminie Gizałki nie prowadzi się sprzedaży napojów alkoholowych w godzinach nocnych - mówi wójt Robert Łoza. - U nas rzecz ma się podobnie - podkreśla Magdalena Marciniak, sekretarz gminy Chocz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto