Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny załatwił synowi mniejszą karę

Jacek Tomczak
Arleta Dominiak (pierwsza z lewej) tłumaczyła się przed komisją z ostatnich wydarzeń w Zespole Szkół
Arleta Dominiak (pierwsza z lewej) tłumaczyła się przed komisją z ostatnich wydarzeń w Zespole Szkół Jacek Tomczak
Radny załatwia synowi punkty ze sprawowania, dyrektorka gimnazjum ustala z rodzicami, ile punktów karnych ujmie dzieciom za łyk alkoholu

Gizalski radny Krzysztof Andrzejewski zarzucił dyrektorce Zespołu Szkół w Gizałkach Aldonie Dominiak, że szkoła stosuje wobec uczniów kary nieadekwatne do przewinień.– Jestem przeciwny wszelkim ujemnym punktom ze sprawowania – mówił radny.– Mój syn brał udział w szarpaninie i z góry miał zapowiedziane, że otrzyma sto punktów. Dopiero po mojej interwencji, zamieniono karę na 50 – mówił radny na sesji. Pytał dyrektorkę, jak to jest, że za spożywanie alkoholu podczas zabawy w szkole młodzież otrzymuje tylko 30 ujemnych punktów a za to, że trzech uczniów szarpało się za kurtki zawnioskowano aż o 100 punktów.  - Uważam, że jest to nad wyraz niesprawiedliwe – dodał radny.

Wytłumaczył radnym sytuację, za którą jego synowi miano wlepić 100 punktów ujemnych. Podczas przerwy między chłopcami doszło do szarpaniny. Radny mówił, że ,,w tym czasie nauczyciel dyżurny był na kawie. Zaś poszkodowanym był jego syn’’.
Dyrektorka rzecz widziała inaczej. – Nie przypominam sobie, by w tym czasie nie było nauczyciela, natomiast pamiętam, że incydent zdarzył się w korytarzyku przy bibliotece. Nie różnicuję dzieci i nie zależnie od tego, czyj to był syn, kara musi być nałożona – próbowała tłumaczyć dyrektorka.
Smaczku całej sprawie dodaje fakt interwencji Andrzejewskiego w sprawie nałożonej przez szkołę wysokości kary. Po jego rozmowie z dyrektorką, wysokość kary została zmniejszona o połowę.

Nie spodobało się to przewodniczącemu rady gminy Gizałki Romanowi Rojewskiemu.
– Czy dlatego, że pan Andrzejewski jest radnym gminy, szkoła uchyliła wysokość pierwszej kary i zmniejszyła jej wysokość do 50. punktów? – pytał przewodniczący rady.

Chciał się też dowiedzieć, jak to było z karą dla gimnazjalistów, którzy podchmieleni przyszli do szkoły na andrzejki.
Aldona Dominiak wyjaśniła, że wysokość kary za spożycie alkoholu, była ustalona z rodzicami gimnazjalistów.
Dostali 30 punktów kary, bo pili alkohol poza szkołą, stąd 30 punktów jest karą wystarczającą. – Gdyby doszło do spożycia na terenie szkoły, to jej wysokość byłaby zdecydowanie wyższa – dodała nauczycielka.
Posiedzenia komisji oświaty w Gizałkach zwołała Katarzyna Lochdańska, przewodnicząca komisji, w związku z artykułem o podchmielonych uczniach, który ukazał się w ,,Gazecie Pleszewskiej’’.

Aldona Dominiak próbowała wyjaśnić członkom komisji, jak doszło do spożywania i jakie środki podjęła szkoła, by podobna sytuacja już się więcej nie powtórzyła.
Dyrektorka przekonywała, że młodzież, która przyszła na zabawę "pod gazem", została objęta opieką nauczycieli i działaniami profilaktycznymi.
Zwróciła się w tej sprawie do wójta i członków komisji ds. przeciwdziałania alkoholizmowi w Gizałkach. Obiecała, że zatrudni pedagoga, który otoczyłby opieką gimnazjalistów.
– Chodzi o środki finansowe, które pozwoliłyby na zatrudnienie w szkole takiej osoby – przekonywała Dominiak.
Dyrektorka, oświadczyła, że nie ma dowodów na to, że dzieci spożywały alkohol na terenie szkoły.
– Nikt nikogo na spożywaniu alkoholu nie przyłapał - mówiła.
– Uczniowie przyznali się, że po łyku spróbowali alkoholu, a narosły z tego legendy – mówiła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto