Radny Andrzej Szymczak traci powoli cierpliwość

- Ja już nie wiem, w jakim tonie mam się wypowiadać, aby moje słowa były skuteczne - zaczął radny. Chodzi mu o drogę Broniszewice - Czermin i zaledwie 200-metrowy odcinek, gdzie, jak podkreślał, zamiast skupić się na prowadzeniu samochodu, to trzeba uważać, żeby nie wjechać w dziury. Nawet 70-letnia mieszkanka Broniszewic zatrzymała się przy sołtysie i pytała , jak ma omijać te dziury.

- Czekacie, aż śnieg spadnie, żeby załatwił sprawę za drogowców i załatał dziury? - pytał. Radny i zarazem sołtys Broniszewic zaznaczył, że to nie jest zbyt długi odcinek i koszty będą nieporównywalne w porównaniu do pozostałych inwestycji drogowych.

- Mieszkańców boli, że nie jest to jeszcze załatwione - mówił Andrzej Szymczak.

Na odpowiedź nie musiał długo czekać. Na sesji w Czerminie obecny był bowiem przedstawiciel powiatu, członek Zarządu Zbigniew Serbiak. Powiatowy radny przyznał mu rację i podkreślił, że starostwo rozliczane jest przez mieszkańców głównie przez pryzmat i stan dróg.

- Nie chcę się tłumaczyć i mówić o moich poprzednikach, ale musimy pamiętać o długu naszego powiatu, który wynosi obecnie 48 milionów złotych - rozpoczął Zbigniew Serbiak. Przypomniał od razu, że powiat w ostatnim czasie wyremontował w Broniszewicach blisko kilometr drogi. - Mimo takie zadłużenia, staramy się robić jak najwięcej - zaznaczył powiatowy radny i zapowiedział, że tuż po sesji skontaktuje się z Haliną Meller, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych, aby drogowcy jak najszybciej trafili na ten odcinek i załatali największe dziury.

- Takich problemów w powiecie mamy wiele, ale ten odcinek rzeczywiście wymaga szybkiej interwencji - tłumaczył.

Zbigniew Serbiak przyznał również, że na wiosnę powiat zamierza już ogłosić przetargi na remonty dróg, aby przystąpić do nich jak najszybciej.

- W budżecie mamy zapisane, że odcinek do dawnej poczty będzie wykonany - zapowiedział członek Zarządu Powiatu Pleszewskiego Zbigniew Serbiak.