Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Projekt remontu drogi wojewódzkiej jeszcze nie jest gotowy. Opóźnienia spowodowało nieprzewidzenie wszystkich rozwiązań wodociągowych

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Na początku roku gospodarze gmin: Chocz i Gizałki spotkali się z dyrekcją Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich oraz projektantami. Celem spotkania było omówienie założeń dotyczących planowanego remontu drogi wojewódzkiej nr 442 na odcinku od ronda w Gizałkach do granic gminy Chocz.

Strony analizowały inwestycję pod kątem potrzeb, jakie gminy wcześniej zgłosiły w zakresie budowy chodników, ścieżek rowerowych czy innych elementów, takich jak zatoczki autobusowe. Burmistrz Marian Wielgosik podczas spotkania powielił większość wniosków, które zarówno on sam, jak i radni niejednokrotnie kierowali w stronę WZDW. Od tego momentu minęło niemal 12 miesięcy. Zgodnie z zapowiedziami w tym roku miała powstać dokumentacja projektowa, a w przyszłym planowano rozpoczęcie przebudowy. Na jakim etapie jest kwestia remontu? - Projekt jest w bardzo zaawansowanym stadium, ale pojawiły się komplikacje, które sprawiły, że tempo prac spadło - mówi burmistrz gminy Chocz Marian Wielgosik.

Opóźnienia spowodowało nieprzewidzenie wszystkich rozwiązań wodociągowych. Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie zażyczyło sobie, aby odpowiednie regulacje zostały wprowadzone do już zaprojektowanych rozwiązań.

To z pewnością przedłuży okres realizacyjny zadania. Projekt nie jest zakończony, ale pieniądze w budżecie urzędu marszałkowskiego na ten cel zabezpieczono. One są nie wystarczające, tak samo jest w przypadku niektórych inwestycji w naszym, gminnym budżecie, ale pozwolą na rozpoczęcie realizacji i pozyskanie dodatkowych środków

- tłumaczy burmistrz.

Obawa zawsze jest

Czy gospodarz Chocza nie obawia się, że przebudowa może zostać wykonana w znacznie węższym zakresie niż to zaplanowano lub w ogóle wypaść z planów inwestycyjnych województwa? - Taka obawa zawsze jest, a wynika ona z tego, że nagle zmienia się w strukturze coś, co powoduje, że opcjonalnie inna droga staje się ważniejsza od naszej - wyjaśnia włodarz.

Tak stało się w przypadku drogi wojewódzkiej 443 prowadzącej z Tuliszkowa do Jarocina. Tam plany było bardzo mocno zaawansowane, a skończyło się jedynie na pracach związanych z remontem nawierzchni. W to miejsce „wskoczyła” droga 442 na odcinku od ronda w Gizałkach do Brudzewka. - Udało nam się szczęśliwie do tego doprowadzić, bo był silny lobbing z naszej strony. Pytanie, czy uda się go podtrzymać? Widzimy, co się dzieje. W czasie kadencji dochodzi do wymiany radnych sejmiku - opowiada Marian Wielgosik.

Marszałek Sejmu o sądownictwie po słowach prezydenta: Wiele środowisk mówi, że jest źle i to problem, który musi być rozstrzygnięty

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto