Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PLESZEW - Z prezydentem Polski łączy ich nazwisko

Irena Kuczyńska
Komorowscy zwiedzają Polskę latem i zimą
Komorowscy zwiedzają Polskę latem i zimą
W mieście i gminie Pleszew mieszka jedna rodzina Komorowskich. Polityki nie uprawiają, ale się nią interesują. Z życia po 1990 roku są zadowoleni

Postanowiliśmy sprawdzić, ile osób o nazwisku Komoro-wski zamieszkuje miasto i gminę Pleszew. Znaleźliśmy jedną rodzinę - Waldemara i Lilianę Komo-rowskich w Zielonej Łące.
Po lipcowych wyborach Liliana Komorowska wysłała gratulacje Bronisławowi Ko-morowskiemu.

– Życzę sukcesów w tej roli, którą odważył się Pan podjąć, życzę, by odnalazł Pan w tym radość i poczucie własnej wartości. A dla Pana Małżonki, którą znam również tylko z mediów, proszę przekazać przeogromne wyrazy sympatii. To bardzo miła kobieta, która musi znaleźć siłę podwójną za Pana i za siebie. Pozdrawiam. Liliana Komorowska z Wielkopolski.
- Dziękujemy za Pani list, przesłane życzenia oraz gratulacje dla Prezydenta-elekta Bronisława Komorowskiego. Prosimy przyjąć nasze najlepsze życzenia i pozdrowienia – napisała Małgorzata Roz-pondek z Kancelarii prezydenta RP.

Listy trafiły do archiwum rodzinnego Liliany i Waldemara Komorowskich, którzy jako jedyni w mieście i gminie Pleszew noszą nazwisko takie samo jak Prezydent RP.
Jest jeszcze syn Łukasz – konstruktor, absolwent Politechniki Poznańskiej oraz córka Anna – studentka Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu. Ale ona już 18 września przestanie być Komorowską, wychodzi za mąż.
Nie mielibyśmy pewnie wcale w gminie Komoro-wskich, gdyby nie Nadleśnictwo w Taczanowie, dokąd w 1986 roku przyjechał po studiach Waldemar z żoną Lilianą, która z dyplomem Akademii Ekonomicznej trafiła do tacza-nowskiej szkoły jako nauczycielka matematyki. Od kilku lat Komorowscy mieszkają w Zielonej Łące, gdzie wybudowali sobie dom. Waldemar pochodzi z Kolniczek koło Nowego Miasta w powiecie średzkim, gdzie ojciec był dyrektorem szkoły, a mama uczyła biologii i chemii. Dziadek Ignacy pochodził z Turwi pod Gosty-niem. Waldemar wybrał – jak mów i- zawód praktyczny. Także jego brat Paweł jest leśnikiem, mimo iż w rodzinie Komorowskich dotąd leśnika nie było.

Także Liliana Komorowska nie jest pleszewianką, pochodzi ze Słupcy, z nauczycielskiej rodziny.
Mimo różnych zawodów oraz zajęć Komorowscy mają podobne pasje. Przede wszystkim książki, zwłaszcza historyczne dotyczące wydarzeń II wojny światowej.
Historia – to coś co łączyć może pleszewskich Komorow-skich z prezydentem – historykiem z wykształcenia. Od kilku lat urlopy spędzają w Polsce. Bywają w Krakowie, Lublinie, Zamościu, Gdańsku i kilka razy w roku w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą.
– Z każdego wyjazdu przywozimy pół bagażnika książek, które potem czytamy – mówią zgodnie małżonkowie.

Z drugą wojną łączy się rodzinna historia z happy endem. Lilianie Komorowskiej udało się po 64 latach odnaleźć grób dziadka, który poszedł na woj-nę i zaginął. – Babcia wspominała, że jej mąż został zmobilizowany w 1939 roku, mama miała wtedy 2 latka. Były informacje, że wypadł z pociągu.
Nie było grobu, mama przeżywała – mówi Liliana Komo-rowska. Dwa lata temu postanowiła odnaleźć ślad dziadka Stanisława Olszewskiego. Pisała do Niemiec do różnych misji, fundacji, instytucji. – Przez kilka dni nie odchodziłam od komputera, szukałam i miałam nadzieję. Po czterech dniach odezwał się do mnie pan Nazarczuk – Polak mieszkający w Niemczech.

Napisał, że wie, gdzie jest pochowany mój dziadek – opowiada pani Liliana. Okazało się, że dziadek pod koniec wojny trafił do obozu przejściowego w Wildfleken w Bawarii, gdzie Polacy czekali na rozjazd. Jedni wracali do kraju, inni pozostawali na Zachodzie. – Dziadek postanowił wracać do kraju sam, wypadł z pociągu. Był to nieszczęśliwy wypadek – mówi Liliana Komorowska.
Dodaje, że pan Nazarczuk pracuje nad zestawieniem nekropolii polskich na terenie Niemiec. Do lat 70. dziadek miał swój grób, ale teraz leży we wspólnej mogile, ma tylko tabliczkę z nazwiskiem.
Postanowiliśmy spra-wdzić, ile osób o nazwisku Komoro-wski
– Dwa lata temu pojechaliśmy tam całą rodziną - wspomina Komorowska.
Oprócz pasji historycznych łączy też Komorowskich praca na działce, ona uprawia warzywa i kwiaty, on kosi trawę i przycina drzewa. Liliana uwielbia zaprawy. – W tym roku zrobiła 300 słoików przetworów – chwali żonę Waldemar.

O polityce nie rozmawiamy, jak mówią, nie uprawiają jej, ale się nią interesują, tak jak większość Polaków. – Chociaż do 1990 roku żyło się spokojniej, to teraz żyje się lepiej. Wszystko jest dostępne. Co człowiek sobie wymyśli, to może realizować – uważają Komorowscy.
Mówią, że są z życia zadowoleni, mają siebie, wspaniałe dzieci, pracę, dom, ogród, pa

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto