Sprawę targowiska wywołał Tomasz Kuberka, który jak mówi od 40 lat pracuje na wsi i dokładnie wie, czego ludziom trzeba. Jego zdaniem, targowisko być musi, bo rolnik gdzieś musi świnkę sprzedać albo prosiaka kupić. Kuberka powiedział, że starosta zrobił dla targowiska więcej niż miasto, wysłał pismo do marszałka Schetyny, uruchomił parlamentarzystów. Apelował do Olgierda Wajsnisa, aby objął targowisko swoim patronatem. - Pochylmy się nad rolnikiem - apelował Kuberka.
Wiceburmistrz Arkadiusz Ptak poinformował radnych, że odbył już kilka spotkań z hodowcami trzody chlewnej na których przeprowadzane są konsultacje. W ciągu dwóch miesięcy będzie wiadomo, czego hodowcy tak naprawdę chcą. Ptak powiedział, że zainteresowanie uruchomionym przy ul. 70 pp targowiskiem rolnym jest bardzo małe. Dodał, że miasto ma w budżecie 50 000 zł zamrożone na targowisko. Jego zdaniem z rozmów z hodowcami wysnuć można podobne wnioski.
Poinformował, że miasto rozpatruje dwie wersje urządzenia targowiska.
1. urządzenie targowiska w miejscowości do 5000 mieszkańców, miasto wystąpiło do powiatu z prośbą o teren w Marszewie
2. wejście w program Mój Rynek dotyczący targowiska w powiecie, można tu liczyć na 1 mln zł dotacji; Ptak mowił, że jest konkurs na projekt Targowisko jak Orlik. - Nie wiadomo, kiedy wystartuje i nie wiadomo, czy będzie można handlować zwierzętami
Wnioski:
1 warto wybudować targowisko z dotacją UE
2. najlepiej w Marszewie
3. miasto może wykupić w prasie lokalnej reklamę, gdzie rolnicy za darmo mogliby umieszczać
ogłoszenia dotyczące kupna/sprzedaży trzody chlewnej
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
