MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pleszew - Rosjanie szukają Boga

Irena Kuczyńska
Z ks. W. Kondratowiczem na plebanii w Kowalewie
Z ks. W. Kondratowiczem na plebanii w Kowalewie
Czuję się sierotą, bo nie znałem Boga - mówi Roman - psycholog z Moskwy, przedstawiciel Fundacji Diakonia, który w Polsce zwiedzał ośrodki leczenia uzależnień. . Mówił o tym, jak Rosjanie obchodzą Boże Narodzenie, dlaczego szukają Boga

Komunizm mnie odciął od duchowych korzeni. Czuję się sierotą, bo byłem wychowywany bez Boga – mówił Roman Priszenko – psycholog – przedstawiciel Dobroczynnej Fundacji ,,Diakonia’’ z Moskwy. Razem z Jeleną Rydalewską – lekarzem – onkologiem z Sankt Petersburga i ojcem Metodym kierownikiem centrum przeciwdziałania narkomanii przy Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej przez dwa tygodnie zwiedzał on polskie ośrodki leczenia uzależnień. Pobyt zorganizowała Fundacja ,,Wschód’’ z Białegostoku.

Na trasie znalazł się Diecezjalny Ośrodek Trzeźwości w Kowalewie oraz Ośrodek Monar w Nowolipsku.
Gości interesowało wszystko. Podkreślali, że chcą skorzystać z polskich doświadczeń. Przyznawali, że w Rosji leczenie uzależnień jest w powijakach, chociaż co drugi statystyczny mieszkaniec tego kraju jest dotknięty alkoholizmem lub narkomanią. Środków na terapię uzależnionych szukają kościoły i fundacje. I nie jest to łatwe, nie tylko ze względów finansowych, ale też programowych.

– Nie ma się na czym oprzeć, bo człowiekowi wychowywanemu bez religii trudno wytłumaczyć wiele spraw m.in. 12 kroków wychodzenia z alkoholizmu – mówił psycholog Roman. On sam stał się wierzącym już jako dorosły człowiek.
Może dlatego, jak wielu Rosjan chodzących do cerkwi, bardzo poważnie traktuje wszystkie cerkiewne przepisy, m.in. pięciotygodniowy post, który przypada przed Bożym Narodzeniem. – Nie jemy wtedy ani mięsa, ani mleka, ani masła, ani sera – wymieniała Jelena. Będąc w podróży, goście korzystali z dyspensy, chociaż niechętnie. Na śniadanie w hotelu w Prokopowie jedli bułki z dżemem, popijając herbatą. Mówili, że za czasów Związku Radzieckiego głównym świętem w Rosji był Nowy Rok, a nie Boże Narodzenie, które u prawosławnych przypada 6 stycznia. Wtedy przychodził Dziadek Mróz, wtedy wszyscy ubierali choinkę. I tak jest do tej pory.

– Staramy się przywrócić wagę Bożemu Narodzeniu, ale ludzie się przyzwyczaili i zaczynają świętować już Nowy Rok – mówiła Jelena. Dodała, że od kilkudziesięciu lat w noworoczną noc cała Rosja ogląda w telewizji film ,, Ironia losu’’ z polską aktorką Barbarą Brylską w roli głównej. Natomiast w Wigilię Bożego Narodzenia, kiedy zabłyśnie pierwsza gwiazda, wszyscy wierzący Rosjanie zasiadają do kolacji, jedzą rybę, owoce. O północy idą do cerkwi na czterogodzinne nabożeństwo. Oczywiście wszyscy tam stoją, bo w prawosławnych świątyniach nie ma ławek. Nie śpiewają też kolęd, bo prawosławie ich nie zna.
- Po nabożeństwie, czyli nad ranem są prezenty, kiełbasa, kanapki, kiedyś była gęś lub kaczka pieczona. Na deser ryż z rodzynkami - mówiła Jelena. .
W Kowalewie Rosjanie poznawali zasady funkcjonowania Ośrodka Leczenia Uzależnień, gdzie na dwumiesięcznych terapiach przebywają katoliccy duchowni, a na mityngi przychodzą Anonimowi Alkoholicy.

Tłumaczył im wszystko twórca Ośrodka, jego szef ks. prałat Wiesław Kondratowicz.
W Ośrodku Monar w Nowolipsku goście spotkali się z liderką Bogusławą Bączkowską. Ich zainteresowanie budził 18 – miesięczny program wychodzenia z uzależnienia, na który składa się etap nowicjusza, domownika i monarowca. Monar w Nowolipsku jest jedna z 35 tego typu placówek w Polsce. Aktualnie na różnych etapach terapii przebywa tu 40 osób. Po ośrodku biegają dzieci.
Rosjanie pytali liderkę Bogusławę Bączkowską o sens i rezultaty terapii, która oparta jest na odkrywaniu w sobie pokładów emocji. Liderka tłumaczyła, że to brak emocji doprowadzić mógł do uzależnienia, a ich odkrywanie w sobie może pomóc wrócić pacjentom do świata osób nieuzależnionych. Dużą moc sprawczą ma tu – jej zdaniem -społeczność.

Goście zwiedzali Ośrodek przed Bożym Narodzeniem, gdzie jak w każdym domu trwały przygotowania. Mieszkańcy pracowali w warsztacie stolarskim, samochodowym, metalowym, obrządzali konie do jazdy wierzchem, doili kozę. W warsztacie stolarskim Adam Bączkowski demonstrował gościom szable, które otrzymują osobistości zasłużone dla Monaru. Ostatnio wręczono ją Markowi Owsiakowi. Rosjanie patrzyli, pytali o procedury, mówili, że w ich ojczyźnie nikt nie refunduje terapii uzależnionych, pieniądze zdobywają kościoły i fundacje m.in. Fundacja Diakonia, którą reprezentują.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto