- Moglibyśmy porozumieć się z ojcami franciszkanami, aby udostępnili plac przy klasztorze - proponowała radna. Duchowni na prośbę przystali, ale ... problemu nie rozwiązano. - Brama jest otwarta, tylko udzie nie wiedzą, że tam można parkować. Trzeba to odpowiednio nagłośnić - przekonywała przewodnicząca Komisji Oświaty, Kultury i Polityki Społecznej. - Był już ogłoszony komunikat w kościele - podpowiadali koledzy z Rady.
Krok dalej w pomysłach poszedł Jan Woldański, który zwracał uwagę na niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą skrzyżowanie ulic: Rynek, Staszica, Pleszewskiej i Zagórowskiej. Konkretnie chodzi o wyjazd ze Staszica w Pleszewską. Jak podkreślał przewodniczący Rady część kierowców nie skręca na wysokości łuku przed Urzędem, tylko jedzie do końca prosto i chce bezpośrednio skręcić w Pleszewską. A to jest skrajnie niebezpieczne ze względu na organiczoną widoczność.
W związku tym Jan Woldański zaproponwał następujące rozwiązanie. - Powinniśmy odgrodzić jakąś barierką ozdabiającą ten plac od Pleszewskiej wzdłuż drogi wojewódzkiej do wysokości Urzędu. W tym rejonie wyznaczyć miejsca parkingowe, natomiast zrobić wyjazd ze Staszica w okolicach łuku przed siedzibą władz gminy.
Burmistrz Marian Wieglosik podszedł do sprawy ze zrozumieniem i obiecał nadać wnioskowi bieg. Kluczowe dla realizacji tego pomysłu będzie stanowisko Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. - Że zagrożenie istnieje wszyscy wiemy. Gdy są msze ten plac jest niewydolny. Choć trzeba podkreślić, że my już to sygnalizowaliśmy WZDW nie raz, jako jeden z ważniejszych problemów - opowiadał burmistrz.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?