Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie żyje 8-miesięczna dziewczynka. Okoliczności śmierci dziecka bada prokuratura. Pleszewski szpital wydał oświadczenie

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Dramat rozegrał się kilka dni temu. Matka z 8-miesięczną córką przyjechała do pleszewskiego szpitala. Dziewczynka gorączkowała, ale nie została zbadana. Dzień później zmarła. Okoliczności śmierci dziecka bada prokuratura. Pleszewskie Centrum Medyczne wydało oświadczenie.

Po dotarciu do Pleszewskiego Centrum Medycznego mieszkanka Kotlina z dzieckiem na ręku prowadziła przez videofon rozmowę z przedstawicielem szpitala. Do środka jednak nie weszła. Dlaczego? Rodzina twierdzi, że odmówiono jej pomocy i odesłano do domu. Szpital tłumaczy, że kobieta nie zdecydowała się na skorzystanie z pomocy lekarza SOR-u, ani też nocnej i świątecznej opieki lekarskiej. Drugi akt dramatu rozegrał się dzień później. Stan dziewczynki znacznie się pogorszył. Rodzina wezwała karetkę pogotowia, ale - pomimo podjętej przez ratowników medycznych akcji reanimacyjnej - dziecko zmarło. Sprawą już zajmuje się prokuratura.

W związku ze zgonem 8-miesięcznej dziewczynki Prokuratura Rejonowa w Jarocinie wszczęła śledztwo, w ramach którego trwa zabezpieczanie niezbędnego materiału dowodowego, między innymi w postaci dokumentacji medycznej oraz przesłuchań świadków. Jednocześnie w Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu została przeprowadzona sekcja zwłok zmarłego dziecka. Z uwagi na konieczność wykonania dodatkowych badań histopatologicznych opinia biegłych sądowych dotycząca przyczyny zgonu zostanie sporządzona w okresie 2-3 tygodni. - Po wykonaniu w/w wstępnych czynności zgodnie z właściwością rzeczową materiały postępowania zostaną przekazane do Prokuratury Regionalnej w Łodzi jako jednostki właściwej do prowadzenia postępowań z przedmiotowej kategorii - wyjaśnia Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Oświadczenie szpitala

Pleszewskie Centrum Medyczne wydało oświadczenie w tej sprawie. - Jesteśmy wstrząśnięci. To niewyobrażalna tragedia dla tej rodziny, dlatego nie chcielibyśmy naszymi wypowiedziami potęgować bólu najbliższych. Jednak wiedząc, że rodzina (co zupełnie zrozumiałe) szuka odpowiedzi na pytanie - czy śmierci dziecka można było uniknąć - ma żal również do nas - chcielibyśmy podać kilka faktów. Otóż na monitoringu wizyjnym przy wejściu do SOR, po godzinie 19-tej, pojawiła się matka z dzieckiem na ręku, wobec której przez videofon rozpoczęto tzw. procedurę pretriage, polegającą na wstępnej ocenie stanu pacjenta, służącej określeniu trybu jego przyjęcia. Procedura ta nie stanowi porady medycznej, ani też nie wstrzymuje dalszego udzielenia świadczenia, a jedynie ma określić, który z pacjentów powinien zostać przyjęty w obszarze dedykowanym pacjentom z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Z wyjaśnień ratownika medycznego wynika, że kobieta nie zdecydowała się na skorzystanie z pomocy lekarza SOR-u, ani też nocnej i świątecznej opieki lekarskiej, pomimo otwartych drzwi wejściowych w momencie zakończenia rozmowy. Szczegóły tejże rozmowy, jaka odbyła się pomiędzy osobami towarzyszącymi dziecku, a ratownikiem medycznym stanowią przedmiot ustaleń organów ścigania, wobec czego nie będziemy wypowiadać się na ten temat. Zapis video pokazuje, że po krótkiej rozmowie kobieta oddaliła się wraz z dzieckiem. Nagranie obrazuje też dobry stan dziecka, które jest przytomne, ruchliwe i nic nie wskazuje, że za kilkanaście godzin rozegra się dramat z tak tragicznym finałem - mówi Ireneusz Praczyk, rzecznik prasowy pleszewskiego szpitala.

Ambitne cele niepełnosprawnego sportowca. Chris Nikic chce być pierwszą osobą z zespołem Downa, której uda się ukończyć Ironmana

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto