W nocy z niedzieli na poniedziałek zamaskowany bandyta wtargnął na stację paliw przy ul. Jarocińskiej w Pleszewie. Sterroryzował obsługę i zrabował kasetkę z pieniędzmi. Grozi mu 12 lat więzienia. Stacja nie posiada monitoringu.
Do napadu doszło około trzeciej nad ranem. – Napastnik miał na twarzy naciągniętą szalo-kominiarkę, w ręku trzymał miotacz gazu, którym obezwładnił personel – mówi rzeczniczka pleszewskiej policji Monika Kołaska. – Zaatakowani gazem obezwładniającym pracownicy zdążyli się schronić na zapleczu stacji. Bandyta chwycił stojącą na ladzie kasetkę i zniknął z pieniędzmi. W kasetce było 1685 złotych i 39 groszy - dodaje rzeczniczka.
Pomimo podjętych nadzwyczajnych środków przez policję (blokady dróg wylotowych z Pleszewa), bandyty nie udało się ująć. Policja posiada co prawda przybliżony rysopis napastnika ale w poniedziałek śledztwo nie ruszyło jeszcze z miejsca. Policjanci przesłuchiwali pracowników Orlenu a stacji była nieczynna.
Rzeczniczka pleszewskiej policji poinformowała także ,,Gazetę Pleszewską’’, że po ostatnich zdarzeniach do jakich doszło na tej stacji ( kierowcy tankowali samochody i odjeżdżali nie płacąc za paliwo), policja dwukrotnie apelowała do Orlenu o zainstalowanie tam kamer przemysłowych. Bez skutku. Kierownik biura prasowego PKN Orlen w Płocku Beata Karpińska w poniedziałek nie odbierała telefonów.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?