Mieszkańcy protestują przeciwko planowanej budowie fermy drobiu

Budowa dużych, przemysłowych ferm drobiu czy chlewni często spotyka się z protestami osób mieszkających w bliskim sąsiedztwie planowanej inwestycji. W ostatnich latach w powiecie pleszewskim „przerabialiśmy” ten temat kilkakrotnie. Swój sprzeciw wyrażała choćby społeczność Baranówka i Kowalewa, Marszewa czy Tomic. W przypadku trzech pierwszych miejscowości chodziło o powstanie kurników, w ostatniej tuczarni. Protesty przyniosły skutek. Inwestycje nie zostały zrealizowane. Na identyczne rozwiązanie liczą mieszkańcy, którzy nie chcą kolejnej fermy drobiu w Orpiszewku, miejscowości położonej w gminie Kotlin.

Na początku czerwca do tamtejszego urzędu gminy w wpłynął wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla wspomnianej inwestycji.

- Ten temat zawsze wzbudza emocje, dlatego chcę, żeby każdy wiedział o nim od samego początku. Ferma będzie położona przy granicy gmin Kotlin, Dobrzyca i Pleszew (sam narożnik naszej gminy w Orpiszewku) - napisał w mediach społecznościowych wójt Paweł Wyremblewski.

Planowane przedsięwzięcie obejmuje budowę 9 budynków inwentarskich przeznaczonych do hodowli brojlera kurzego w ilości 1905,12 DJ. Maksymalna liczba stanowisk ma wynieść 476 280 sztuk i będzie obejmować sześć cykli w ciągu roku.

Informacja o planowanej inwestycji ujrzała światło dzienne 4 czerwca. Dwa dni później wójt gminy spotkał się z mieszkańcami Orpiszewka, którzy w dużej części są przeciwni inwestycji. Swoje obawy mają również przedstawiciele miejscowości z powiatu pleszewskiego znajdujących się w najbliższym sąsiedztwie działek, na których ma powstać ferma, czyli Fabianowa i Suchorzewa. W ostatnich dniach na biurko wójta gminy Kotlin trafiła petycja wyrażającą sprzeciw mieszkańców, pod którą podpisało się około 1000 osób z kilku miejscowości. Oprócz wcześniej wspomnianych, również z Kowalewa czy Kotlina.

W Orpiszewku istnieje już jedna ferma drobiu składająca się z 9 kurników, a także świniarnia. Została wydana zgoda na budowę kolejnej między tą wsią a Suchorzewem. Teraz miałyby dojść następne kurniki.

- Nie zgadzamy się na kolejną inwestycję, która zabierze nam świeże powietrze, spokój i zniszczy lokalny krajobraz - podkreślają mieszkańcy, którzy obawiają się nie tylko smrodu, ale również spadku wartości swoich domów czy wzmożonego transportu. Ich wątpliwości budzi również choćby to, czy budowa nie będzie miała negatywnego wpływu na ciśnienie wody. Na ogrodzeniach niektórych posesji zawisły transparenty z hasłem „Akcja protestacyjna. STOP przemysłowej hodowli kurczaków. Chcemy życia, rozwoju, a nie mordu, fetoru”.

6 lipca mija termin składania uwag i wniosków przez zainteresowane strony Swoją opinię w sprawie inwestycji musi wydać również kilka instytucji, m.in. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska, Regionalny Dyrektor Zarządu Gospodarki Wodnej Wód Polskich oraz jarociński sanepid. To będzie jeden z elementów, który wójt gminy Kotlin musi wziąć pod uwagę przy wydawaniu decyzji.

Do sprawy odniosą się również władze Miasta i Gminy Pleszew. - Burmistrz będzie opiniował decyzję środowiskową, którą wyda wójt gminy Kotlin - mówi Anna Bogacz, rzecznik pleszewskiego ratusza.

Po wydaniu decyzji strony będą mogły odwołać się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.