Lokalni samorządowcy z Pleszewa i politycy z okręgu kalisko-leszczyńskiego komentują wyniki wyborów parlamentarnych 2023

To było prawdziwe święto demokracji w Polsce! Do lokali wyborczych, aby zagłosować w wyborach parlamentarnych poszła rekordowa liczba Polek i Polaków. Frekwencja w tegorocznych wyborach wyniosła 72,9% wszystkich uprawnionych do głosowania!

W poniedziałek rano poznaliśmy również wyniki sondażu late poll firmy Ipsos przeprowadzonego dla TVN, Polsatu i TVP. PiS zdobyło 36,6 proc. głosów, KO 31 proc., a Trzecia Droga 13,5 proc. Badanie pokazuje pewne różnice w stosunku do wcześniejszego sondażu exit poll. Nowa prognoza podziału mandatów wciąż daje opozycji zdecydowaną większość w Sejmie.

O komentarz dotyczących wyborów parlamentarnych poprosiliśmy lokalnych samorządowców na czele z Leszkiem Bierłą z PiS oraz Piotrem Kusiakiewiczem z KO. Zebraliśmy również wypowiedzi posłów z okręgu kalisko-leszczyńskiego. Co mówią na temat sondażowych wyników wyborów parlamentarnych?

- Kolejne zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości. Na chwilę obecną czekamy na dalsze wyniki, które będą spływały z mniejszych ośrodków, co wpływie myślę na jeszcze większe notowania Prawa i Sprawiedliwości. Tak jak zapowiedział pan prezydent Andrzej Duda, sformowanie rządu powierzy partii, która zdobyła największą ilość poparcia. Taką partią jest Prawo i Sprawiedliwość. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować rządy dobrych rozwiązań dla Polski i Polaków - tłumaczył tuż po 21 poseł Jan Mosiński w siedzibie partii w Kaliszu.

- Spodziewaliśmy się takiego wyniku, że wygramy. Myślę, że jeszcze przybędzie nam mandatów, bo prowincja nie została dobrze policzona. Należy liczyć się z tym, że trzeba będzie z kimś wejść w koalicję. Nie będę spekulował z kim, ale czasami są zaskoczenia - mówił prof. Andrzej Wojtyła, rektor Uniwersytetu Kaliskiego i kandydat PiS do senatu.

- Szanuję demokratyczny wybór, ale moim zdaniem Polska straciła - mówi Leszek Bierła, szef powiatowych struktur Prawa i Sprawiedliwości w Pleszewie. W jego opinii - biorąc pod uwagę osiągnięcia rządu PiS - wynik partii powinien spokojnie przekroczyć 50%, ale nieudana kampania sprawiła, że rezultat jest gorszy, w efekcie, mimo zwycięstwa, władzę najprawdopodobniej przejmie opozycja. - Posłowie, szefostwo partii za mało skoncentrowało się na rozwoju lokalnych struktur ugrupowania. Zrobiliśmy wiele dobrych rzeczy, ale nie potrafiliśmy tego odpowiednio „sprzedać”, przedstawić. Tak było choćby z dużymi pieniędzmi, które rząd kierował do samorządów, w których rządzili ludzie z PSL-u czy PO. Długi czas byliśmy jedyną partią prawicową, od pewnego momentu rośnie jednak rola Konfederacji, przez co również straciliśmy 2-3 punkty procentowe - opowiada. - Dla społeczeństwa dobrze się stało, że nie ma jakiegoś patu wyborczego. Opozycja będzie rządzić - bo nie wydaje mi się, żeby nie doszli do porozumienia - przez najbliższe cztery lata i mam nadzieję, że ludzie będą patrzeć im na ręce i domagać się spełnienia obietnic wyborczych - podkreśla.

- Jestem ostrożna jeśli chodzi o wyniki sondażowe, ale wierzę gorąco, że się wszystko dobrze potoczy. Mamy przynajmniej 4 mandaty, a może nawet 5 jeśli chodzi o koalicje. Jeszcze na razie to wszystko spływa, ale najważniejsze, że wygraliśmy. PIS nie ma dzisiaj żadnej szansy na skonstruowanie większości parlamentarnej więc raczej to będzie porażka, ale póki jeszcze mogą, będą zaciemnić obraz – powiedziała w rozmowie z dziennikarzami Karolina Pawliczak, która startowała z drugiego miejsca listy Koalicji Obywatelskiej.

- Te sondażowe wyniku - prawie 250 mandatów to jest więcej niż sukces s to oznacza takie twarde odsunięcie PiS-u od władzy to rozwiewa wszelkie wątpliwości kto będzie rządził przez najbliższe 4 lata. To nie daje żadnego pola manewru PiS-owi, takiego żeby podbierać jedną, dwie, trzy osoby. To jest taka duża rezerwa jeżeli chodzi o głosy w Sejmie, a spodziewam się też potężnej wygranej do Senatu że tutaj sprawa jest sprawa została rozstrzygnięta i to jest prawdę ogromny sukces i bardzo ciężka praca – mówi Mariusz Witczak, poseł Koalicji Obywatelskiej.

- Tego oczekiwałem. To naprawdę mój szczęśliwy wieczór, bez względu na mój wynik wyborczy. Najważniejsza jest większość sejmowa, to tam są uchwalane wszystkie ustawy decydujące o tym, jak będzie się żyło przysłowiowemu Kowalskiemu. Mam nadzieję, że już od jutra zaczniemy przywracać w Polsce normalność, pozyskamy pieniądze z KPO i innych programów unijnych. Znów zapanuje demokracja i rządy prawa – cieszy się senator Janusz Pęcherz.

O komentarz poprosiliśmy również Piotra Kusiakiewicza, przewodniczącego powiatowych struktur Koalicji Obywatelskiej w Pleszewie.

- To najpiękniejszy moment i wielkie zwycięstwo. Polki i Polacy postawili na zmianę, postawili na wolność, tolerancje, radość i to duży sukces opozycji. Oczywiście musimy poczekać na oficjalne wyniki wyborów, ale liczę na to, że to się jeszcze zmieni na stronę opozycji. Jutro obudzimy się w piękniejszej Polsce! - podkreślał na gorąco w rozmowie z portalem pleszew.naszemiasto.pl Piotr Kusiakiewicz, przewodniczący powiatowych struktur KO w Pleszewie. - Największe wrażenie robi jednak frekwencja, która równa się z tą z 4 czerwca 1989 roku! Polacy pokazali, że są narodem obywatelskim. Jestem pozytywnie zaskoczony i szczęśliwy! To prawdziwe święto demokracji. Proszę państwa 15 października skończył się w Polsce PiS - podkreślał.

- Chciałbym zaznaczyć, że w okręgu kaliskim mieliśmy dość trudną sytuację, ponieważ była posłanka opuściła nasze kręgi. Dlatego bardzo się cieszymy, że dostaliśmy się do Sejmu. Nie wiemy jeszcze, który z kandydatów otrzyma mandat, ale cieszymy się, że będziemy współrządzić. To ważne dla Lewicy, że możemy pokazać się naszym wyborcom jeszcze bardziej. Piszemy historię na nowo – mówi Miłosz Kopica, kandydat Lewicy do Sejmu.

- Tym wynikiem zbliżamy się do dojrzałej demokracji, tym wynikiem pokazujemy, że to nasze zachęcanie do pójścia na wybory dało efekty. Cały czas mówiłem: idźcie na wybory, głosujcie z własnym sumieniem i to myślę jest największy sukces demokracji” - dodaje Krzysztof Nosal.

-Nie ukrywam, że liczyliśmy na wyższy procent w tych wyborach, ale cieszy nas zwycięstwo demokratycznej opozycji. To jest wielkie zwycięstwo demokracji. Liczymy teraz, że prezydent potrafi się zachować i wskaże Donalda Tuska, jako osobę, która będzie tworzyła nowy rząd oczywiście z udziałem Lewicy – mówi Tomasz Grudnicki z Lewicy. - Myślę że rządy czterech lat ostatnich pis-u pokazały wielu obywatelom że to jest zły kierunek. Polska jest pro Europejska młodzi ludzie prodemokratyczni nie mogło się to na dłuższą metę udać – dodaje.

- Chciałbym zaznaczyć, że w okręgu kaliskim mieliśmy dość trudną sytuację, ponieważ była posłanka opuściła nasze kręgi. Dlatego bardzo się cieszymy, że dostaliśmy się do Sejmu. Nie wiemy jeszcze, który z kandydatów otrzyma mandat, ale cieszymy się, że będziemy współrządzić. To ważne dla Lewicy, że możemy pokazać się naszym wyborcom jeszcze bardziej. Piszemy historię na nowo – dodaje Miłosz Kopica, kandydat Lewicy do Sejmu.