Po czterech meczach ostrowianie prowadzili 3:1. Blisko zdobycia mistrzowskiego tytułu byli już w spotkaniu numer pięć, ale zielonogórzanie - m.in. dzięki świetnej postawie Łukasza Koszarka - zdołali uciec spod topora i po dogrywce doprowadzili do kolejnego starcia. Po wyczerpującym pojedynku lepiej zregenerowali się koszykarze z Ostrowa Wlkp., którzy czwartkowy mecz rozpoczęli z animuszem i pierwszą kwartę wygrali aż 34:13, co miało kluczowe znaczenie dla całego pojedynku.
Mały kryzys ekipa z Ostrowa miała w drugiej kwarcie (przewaga stopniała wówczas do 9 "oczek"), ale w sumie do połowy ostatniej kwarty była na bezpiecznej drodze do złota MP. W końcówce sprawy się trochę skomplikowały, bo zielonogórzanie zaczęli odrabiać straty "trójkami", a Stal miała zapaść w ofensywie. Ostatecznie obyło się jednak bez dramatycznych scen. Punkty spod kosza Treya Kella uspokoiły jednak nastroje na ławce ostrowian i pozwoliły praktycznie na rozpoczęcie wielkiego świętowania.
Podopieczni Igor Milicicia, który obejmował drużynę będącą na ósmym miejscu w tabeli, wygrali 92:85 i zdobyli w pierwszy w historii klubu tytuł mistrza kraju. Do tej pory popularna Stalówka zdobywała wicemistrzostwo (2018), brązowe medale MP (2002, 2017) i Puchar Polski (2019).
MVP finałów wybrano Jakuba Garbacza, który w sześciu meczach notował średnio 18 punktów. Szymon Ryżek na parkiecie pojawił się w czterech meczach i zdobył 2 punkty.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Nicola Zalewski zadebiutował w pierwszej drużynie AS Roma. 18-letni Polak przyczynił się do zwycięstwa nad Manchesterem United
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?