Wójt Sławomir Spychaj na ostatniej sesji podkreślał, że wybudowana w latach 80. sieć jest bardzo zanieczyszczona i konieczne jest jej przepłukanie. W tym celu planuje się użycie odpowiednich środków chemicznych, które mają rozmiękczyć powstały w rurach osad i doprowadzić do ich udrożnienia, a zanieczyszczenia mają zostać wypłukane pod wpływem prędkości wody z hydrantów.
- Ten proces według opinii fachowców może trwać nawet od dwóch do czterech lat. To nie jest gwałtowny proces, ale w ten sposób możemy uratować całą sieć wodociągową - zaznacza wójt gminy Czermin. I dodaje, że będzie to trochę kosztować, ale trudno w tym momencie mówić o kosztach. Obecnie gmina rozmawia z innymi samorządami, które takie czyszczenie już przeprowadziły. Wszystko po to, aby dowiedzieć się jak wpływ miały takie działania na sieć wodociągową oraz jakość wody. -Zanim podejmiemy decyzję na tak, to sprawdzimy jak to funkcjonowało w innych samorządach - zapewnia Spychaj i zaznacza, że pomiędzy gminami żadnej rywalizacji nie ma więc liczy na rzetelne informacje.
Józef Libert obawia się jednak, że wprowadzenie chemicznych substancji może doprowadzić do awarii całej sieci wodociągowej. - Zanim zdecydujecie się na czyszczenie rur, to powinniście je sprawdzić, żeby później koszty nie wzrosły, bo rury były nie takie jakie powinny - zaznaczył radny z Pieruszyc.
Wójt Sławomir Spychaj podkreślił, że gdyby zamiast rur plastikowych wkopano betonowe, to wówczas takie działania stanęłyby pod znakiem zapytania, bowiem mogłoby to doprowadzić do ich pęknięcia.
- Nie wiem, czy to wszystko będzie tak ładnie i pięknie jak mówicie, a później tylko koparka z miejsca na miejsce będzie jeździć - tłumaczył swoje wątpliwości na sesji Rady Gminy Czermin Józef Libert.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?