Gmina Czermin. Broniszewice przyłączyły się do akcji "Balonik dla Marcelka"

Damian Cieślak
Damian Cieślak
W wielu miejscowościach naszego regionu punktualnie o 15.00 uczczono pamięć Marcelka Samola. W symboliczny sposób chłopca upamiętniono również w Broniszewicach w gminie Czermin.

Na placu przed Zespołem Szkół Publicznych w Broniszewicach spotkało się kilkudziesięciu mieszkańców. Każdy z balonikiem w ręku. W niebo symbolicznie wypuszczono tylko sześć (na każdym napisano jedną literę imienia Marcel), które szybko ulegną biodegradacji. Były również zimne ognie i flary dymne. W ten sposób uczczono pamięć Małego Wojownika z Krotoszyna, który po 15 miesiącach przegrał nierówną walkę ze złośliwym guzem mózgu.

Wszyscy trzymaliśmy kciuki za małego chłopca i wierzyliśmy w cud. Niestety, ten się nie wydarzył. 13 lutego 2021 r. otrzymaliśmy informację, że Marcelek otrzymał anielskie skrzydła. Był pogodnym i wesołym dzieckiem, dlatego zebraliśmy się tutaj z kolorowymi balonikami i jako armia #goMarcel bierzemy udział w ogólnopolskiej akcji pt. „Baloniki dla Marcelka” – mówiła Monika Doczekalska, organizatorka przedsięwzięcia.

Po krótkiej modlitwy wygłoszonej przez panią Kasię, w Broniszewicach zrobiło się bardzo kolorowo. Zawyły również strażackie syreny. Wszystko ku pamięci Małego Wojownika. - Dziękuję za udział w akcji dzieciom, mieszkańcom, sołtysowi, a zarazem radnemu gminy Czermin Andrzejowi Szymczakowi i radnej Małgorzacie Sobczak, Radzie Sołeckiej, strażakom z OSP Broniszewice i funkcjonariuszom policji z Posterunku w Choczu – mówi Monika Doczekalska. Każda osoba, która wzięła udział w akcji otrzymała balonik i podziękowania.

Anielskie skrzydła

Historia Marcelka poruszyła wielu mieszkańców powiatu pleszewskiego. 7-miesięcznego chłopca zaatakował guz mózgu. W Polsce mógł liczyć tylko na chemię, dlatego rodzice rozpoczęli zbiórkę na leczenie w Stanach Zjednoczonych. W krótkim czasie zebrano prawie 4 mln zł. Dzięki wielkiemu sercu wielu ludzi udało się wysłać Marcelka na leczenie w klinice Nationwide Children's Hospital w Columbus w USA, które trwało pół roku. Rodzina wróciła w lipcu 2020 r. z pozytywnymi myślami, jednak na początku października okazało się, że guz EMTR, jeden z najzłośliwszych, wrócił. Planowane było dalsze leczenie, jednak od 5 stycznia zaczęły pojawiać się kolejne objawy. Niestety, chłopiec zmarł w sobotę, 13 lutego o godz. 15:00, o czym poinformowali rodzice na profilu społecznościowym - Nasz idealny, mały synek otrzymał anielskie skrzydła. Wierzymy, że będzie Ci tam lepiej... Nie cierpiałeś, ale chciałeś po prostu odpocząć. Odszedłeś w otoczeniu najbliższej rodziny, kochany do nieskończonych granic, po 15 miesiącach ciężkiej walki - wygrałeś, wygrałeś spokój i odszedłeś wtedy, kiedy Ty tego zapragnąłeś... – napisali rodzice.

Akcja wzbudziła kontrowersje

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie