Sześć lat temu Maciej Hajdasz dobrowolnie opuścił mieszkanie, w którym pozostała żona z dziećmi. W międzyczasie trafił do zakładu karnego. Będąc za kratami otrzymał z Pleszewskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego przydział na mieszkanie tymczasowe w Taczanowie. Po dwóch tygodniach decyzję uchylono, bo... siedział w więzieniu. Po wyjściu na wolność nie miał już dokąd pójść. – Za kilka dni będę bezdomnym, bo przez PTBS zostanę wymeldowany z mieszkania przy ulicy Kilińskiego. Na razie mieszkam kątem u ludzi – mówi.
W PTBS Hajdasza poinformowano, że sam zrezygnował z przydziału mieszkania i dlatego mu tę decyzję cofnięto. –– Tylko głupi, by to zrobił – ironizuje. – Nie każdy, kto opuszcza więzienne mury, ma do kogo wracać. Tak było w moim przypadku i nigdy bym sam nie zrezygnował z przydziału mieszkania, bo chcę żyć godnie jak człowiek.
Więcej w najnowszym wydaniu Gazety Pleszewskiej
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?