Powiatowy radny Dariusz Szcze-paniak popadł w kłopoty, bowiem grozi mu teraz pięć lat odsiadki za posługiwanie się fałszywką. Na biurko prowadzących dochodzenie, trafił bowiem dokument z Ukrainy, z którego wynika, że Dariusz Szczepaniak nigdy nie był posiadaczem ukraińskiego prawa jazdy. Polskie prawo jazdy stracił kilka lat temu za jazdę po pijanemu. Teraz śledczy chcą wiedzieć, skąd radny z Korzkiew wziął ukraińskie prawko.
Oficjalnie policja nie chce ujawniać żadnych szczegółów na ten temat, bo tłumaczy się dobrem śledztwa. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że prowadzący dochodzenie wystąpili do wydziału komunikacji za wschodnią granicą z pytaniem, czy tamtejsi urzędnicy, kiedykolwiek wydali Dariuszowi Szczepaniakowi prawo jazdy. Odpowiedź nadeszła kilka dni temu. Spytaliśmy, więc jednego z policyjnych speców od ,,fałszywek’’, czy Ukraińcy faktycznie uznali, że dokument, którym posługiwał się powiatowy radny, może być podrobiony – Nie zaprzeczam i nie potwierdzam – wyjawił ,,Gazecie Pleszewskiej''policjant.
Więcej o kłopotach powiatowego radnego w najnowszym numerze naszej gazety
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?