18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dobrzyca - Chcą oddać szkoły stowarzyszeniom

Jacek Tomczak
Wicewójt Ewa Wasielewska mówiła o planach gminy na organizację oświaty
Wicewójt Ewa Wasielewska mówiła o planach gminy na organizację oświaty
Władze gminy chcą przekazać prowadzenie najmniejszych szkół stowarzyszeniom. - Czy to jest likwidacja szkół w białych rękawiczkach - pyta radna Barbara Stawik

JarosławPietrzak wójt Dobrzycy potwierdził pogłoski o planach reorganizacji szkół gminnych. Pytali o to radni podczas komisji. Wójt mówił, że na edukację wydano w gminie Dobrzyca w 2010 roku 6.357.684 z. To stanowczo za dużo. Gmina szuka oszczędności.
Mówił, że szkolnictwo w gminie jest rozdrobnione. Do 7 szkół podstawowych uczęszcza 518 uczniów. Najwięcej dzieci - 280 jest w samej Dobrzycy. W Karminie jest ich 59, w Lutynii 54, w w Sośnicy 40, w Galewie tylko 34. W jedynym w gminie gimnazjum uczy się 216 osób. W sumie uczniów jest 734. Na pełnych etatach w szkołach pracuje 88 nauczycieli, 30 uczy w niepełnym wymiarze godzin. Ogólna liczba etatów wynosi 96,74 etatu. Na jednego nauczyciela przypada mniej niż 7 statystycznych uczniów.

Władze gminy przewidują, że ten stan rzeczy może potrwać tylko jeszcze rok, może dwa. Pod naciskiem radnych, wicewójt Ewa Wasielewska przyznała, jak gmina będzie szukać oszczędności.
Po pierwsze – rozważa utworzenie w Dobrzycy zespołu szkół, zamiast dalszego prowadzenia dwóch oddzielnych placówek. Zniknie wtedy jedno stanowisko dyrektorskie. Przypomnijmy, że dyrektorem SP jest Zenon Lisiak, gimnazjum - Renata Berlińska. Po połączeniu szkół, dyrektor będzie tylko jeden. Takie zespoły funkcjonują w gminie Pleszew, w gminie Gizałki, Chocz i Czermin.

Ma też gmina Dobrzyca pomysł na małe podstawówki, zamierza je przekształcić w placówki niepubliczne.
– Chcemy zaproponować rodzicom i nauczycielom tworzenie stowarzyszeń, które szkoły poprowadzą - tłumaczyła radnym wicewójt.
Wasielewska zapewniała, że przez przekazanie szkół stowarzyszeniom samorząd zaoszczędzi sporo pieniędzy, zwłaszcza na wynagrodzeniach nauczycieli. Stowarzyszeń nie obowiązuje Karta Nauczycieli i nauczyciele będą na pewno mniej zarabiać.

– W szkołach, gdzie nie obowiązuje Karta Nauczyciela nie ma ,,trzynastek’’ i nie będą wypłacane żadne dodatki - mówiła.Radni byli zaskoczeni pomysłami na oświatę.
– Czy nie będzie to przypadkiem likwidacja szkół w białych rękawiczkach – pytała radna opozycji Barbara Stawik. Co wiemy o szkołach prowadzonych przez stowarzyszenia? Przez 10 lat Stowarzyszenia Edukacji i Rozwoju Wsi Centrum w Białobłotach prowadziło tamtejsze gimnazjum i przekazało je gminie. Lilla Deleszkiewicz, dyrektorka I LO w Pleszewie i członek zarządu stowarzyszenie mówi, że najważniejsze jest samofinansowanie placówki. – Jeśli szkoła jest mała, będzie to trudne wyzwanie, a działalność w stowarzyszeniu wymagać będzie poświęceń ze strony nauczycieli i rodziców, bo dziś coraz trudniej jest pozyskać środki na funkcjonowanie szkoły, a sama subwencja nie wystarczy - twierdzi Deleszkiewicz.

– Ważne jest też na ile przychylny będzie stowarzyszeniu samorząd i co uda się stowarzyszeniu wynegcjować z nim. No i wreszcie samo stowarzyszenie. Trzeba po prostu dobrać takich ludzi, którzy będą chcieli pracować społecznie - mówi była dyrektorka szkoły w Białobłotach. Deleszkiewicz dodaje, że prowadzenie gimnazjum w Białobłotach przez stowarzszenie było niedrogie tylko dlatego, że gminna podstawówka oraz gimnazjum prowadzone przez stowarzyszenie działały obok siebie, w tym samym budynku. W obu szkołach pracowali ci sami nauczyciele, z tym że etaty mieli w szkole opłacanej przez gminę, a w gimnazjum uczyli na ,,umowie o dzieło’’. Stowarzyszenie nie musiało ponosić wszystkich kosztów wynikających z etatowego zatrudnienia.
Chwalił sobie szkołę prowadzoną przez stowarzyszenie radny Karol Zimny. Mówił, że żona pracuje w Pleszewie, gdzie szkołę prowadzi stowarzyszenie. – W szkole obowiązuje regulamin, oparty zresztą na Karcie Nauczyciela. Nauczycielom zachowano 18 - godzinne pensum, mają nawet nadgodziny i nie muszą sprzątać szkoły, czego się wcześniej obawiali. Wszyscy chwalą to sobie – zapewniał radny.

Ewa Wasielewska poinformowała radnych, że dyrektorzy podstawówek w gminie Do-brzyca oraz rodzice, dostali rok czasu na zapoznanie się z funkcjonowaniem szkół prowadzonych przez stowarzyszenia. Mówiła, że dyrektorzy szkół z Koźmińca i z Galewa byli już w Siedleminie i w Potarzycy (pow. jarociński), gdzie stowarzyszenia prowadzą szkoły. – Każdy z nas wyniósł z tej wizyty różne opinie – mówi Katarzyna Krawicka z niewielkiej szkoły w Galewie. – Przy takiej liczbie dzieci, jaka jest w Galewie, nie da się utrzymać szkoły. Zrobiłam wstępną analizę i nawet nie wiem, czy subwencja wystarczy na utrzymanie budynku, a gdzie pensje nauczycieli – pyta.

O opinię nt. prowadzenia szkół przez stowarzyszenia poprosiliśmy Marię Ciesielczk – długoletnią dyrektorkę Szkoły Podstawowej w Sośnicy.
– Jeszcze nie wiem skąd stowarzyszenia mogłyby pozyskiwać dodatkowe środki, bo z subwencji, którą da gmina, szkół nie utrzymają. Wystarczy prosty rachunek: jeśli szkoła posiada 30 uczniów i otrzyma 180.000 zł subwencji, to miesięcznie na jednego ucznia przypadnie 1 800 zł. Nie wystarczy to nawet na pensję dla jednego nauczyciela – mówi Maria Ciesielczyk – radna dobrzycka. – Proponuję wstrzymać się z tym pomysłem, o co zresztą apeluje też ministerstwo edukacji, które przygotowuje inne rozwiązanie - powiedziała ,,Gazecie Pleszewskiej”.

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto