Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Herbert Lange jeden z największym zbrodniarzy wojennych mordował w Pleszewie?

PF
Doktor Tomasz Cieślak opowiadał o zbrodniach hiltlerowskich w Pleszewie w 1939 roku.
Doktor Tomasz Cieślak opowiadał o zbrodniach hiltlerowskich w Pleszewie w 1939 roku. PF
Tomasz Cieślak z poznańskiego oddziału IPN-u opowiadał o zbrodniach hitlerowskich w Pleszewie. Zbrodni w Lasku Malińskim i w siedzibie gestapo przypisuje Herbertowi Lange.

Herbert Lange - człowiek, który zabił ponad 6000 tysięcy polskich i niemieckich pacjentów szpitali psychiatrycznych podczas akcji „T4”, mającej na celu likwidację osób niepełnosprawnych. Twórca i komendant pierwszego obozu śmierci w Chełmnie nad Nerem, w którym zamordowano metodą gazowania tlenkiem węgla wydalaną ze spalin w samochodowych ok. 250-340 tysięcy ludzi. Uznany przez historię, za jednego z największych zbrodniarzy w nazistowskich Niemczech miał swój “pleszewski epizod”.

Według dr Tomasza Cieślaka z Instytutu Pamięci Narodowej z Poznania, Herbert Lange w Pleszewie przebywał wielokrotnie. Do miasta przyjeżdżał wraz z żoną w odwiedziny do Krystiana Jouanne’a, który przed wybuchem wojny był lojalnym obywatelem II RP, a w czasie okupacji stał się prześladowcą wielu Pleszewian. Bliskie relacje łączyły go również z Albertem Plathe, szefem Sonderkommando w Pleszewie, który podobnie jak Lange pochodził z Aachen.
Dlatego też, badacz przypisuje przygotowanie sądu doraźnego i wykonanie egzekucji w „Boreczku” oraz uczestnictwo w zbrodni w ogrodach gestapo właśnie Herbertowi Lange.
Nie były to jednak jedyne zbrodnie w tej wojnie, która dla mieszkańców Pleszewa rozpoczęła się wyjątkowo wcześnie...

Pierwsze dni wojny w Pleszewie
Jeszcze na kilka dni przed wybuchem II Wojny Światowej w Pleszewie doszło do antyniemieckiej demonstracji. Na rynku obok Hotelu Victoria zgromadził się tłum blisko 2 tysięcy mieszkańców, którzy głosili antyniemieckie hasła. Wiele osób biorących udział w tej demonstracji ,we wrześniu zostało osadzonych w więzieniu przy ulicy Kaliskiej 24. Pierwszy dzień wojny to tragiczny nalot, w którym ginie 7 osób. Po wkroczeniu wojsk Wehrmachtu, władzę w Pleszewie przejmują miejscowi Niemcy: Stolz i Bertolt. Sytuację panującą w mieście, w swoim sprawozdaniu skierowanym do władz Niemiec, Artur Gebel opisuje okres od 1 do 17 września. W swoich donosach pisał, jak bardzo miejscowym Niemcom jest źle w Pleszewie i jak wiele krzywd ze strony Polaków ich spotkało.



Śmierć doktora Bronisława Kołodziejczaka
W czasie przedwojennych zamieszek w mieście władze polskie postanowiły internować niektórych Niemców. Wśród nich był Juliusz Jouann, który zginął później w niewyjaśnionych okolicznościach. Dr Bronisław Kołodziejczak nie uratował ojca Willego Jouanna od internowania poprzez wystawienie mu fałszywej opinii lekarskiej, czego Jouanne’owie mu nigdy nie zapomnieli. 27 września 1939 roku doktor Kołodziejczak zostaje aresztowany przez Willego i Krystiana Jouanne’ów i doprowadzony do siedziby gestapo. Po przesłuchaniach wyprowadzono go na ulicę prowadzącą w kierunku więzienia przy Kaliskiej, gdzie został zastrzelony w akcie zemsty „oficjalnie” przy próbie ucieczki. Jednak jego śmierć najprawdopodobniej była z góry zaplanowana. Niestety, brak jest bezpośrednich świadków tego zdarzenia. Jedynie Pelagia Schimmelowa słyszała z ulicy jeden strzał, który oddano skrycie w plecy “uciekiniera”. Wśród morderców doktora Bronisława Kołodziejczaka wymienia się Willego i Krystiana Juanne’ów bądź Moritza Wienersa, którego wskazał Krystian.

Herbertowi Lange przypisuje się egzekucje w siedzibie gestapo i w Lasku Malińskim



Zbrodnia w ogrodzie dr. Jana Białasika
Dzień przed zbrodnią w ogrodzie gestapo kilku więźniów zostało zmuszonych do wykopania głębokiego dołu. Byli to m.in.: Roman Pospieszyński, Stanisław Suchocki, Czesław Kolibabka, Stefan Magnuszewski. W nocy z 30 na 31 października do więzienia przy ulicy Kaliskiej wkroczyli funkcjonariusze gestapo, którzy zaczęli wywoływać kolejno więźniów z celi . Wywożono ich po trzech autami osobowymi co 30-40 minut. W tym dniu odbyły się w sumie trzy takie transporty, w których przewieziono 9 Polaków. W ostatnim trzecim transporcie do nieudanej próby ucieczki przystąpił Antoni Pietrzak, którego nad ranem 31 października przewieziono w krytycznym stanie, po postrzale. Na dziedzińcu więziennym najprawdopodobniej dobił go strzałem z pistoletu właśnie Herbert Lange. Jego ciało zostało zakopane w dole wapiennym, a później ekshumowane przez Niemców i pochowane w innym nieznanym do dzisiaj miejscu. W 1945 roku po rozkopaniu dziedzińca więziennego znaleziono tylko obuwie należące do Antoniego Pietrzaka. Świadkowie, którzy przeżyli wojnę, wśród ofiar przewiezionych do gestapo wymieniają m.in.: Izydora Rawitschera, Kaźmierczaka z Zawidowic, Pietrzaka z Brzezia czy Jana Kerna. Wśród ofiar miał się również znaleźć dr Zbigniew Cichowicz, który został wywołany w więzieniu, jednak nie pojechał najbliższym transportem, czym chwilowo ocalił sobie życie, jednak wkrótce powiesił się w celi. Według Janiny Lorenc, której dom graniczył z siedzibą gestapo, strzały w ogrodzie trwały od 3.00 do 6:00 nad ranem. Aby zatrzeć ślady po zabójstwach Niemcy zapisali w księdze więziennej, że cała dziewiątka została przewieziona do wiezienia do Poznania. Śmierć Izydora Rawitschera , który widnieje w wykazie zamordowanych w czasie wojny, potwierdziła będąca kucharką w siedzibie gestapo Gertruda Schmul. Jego nazwisko wywoływane przez gestapowców słyszał również Karol Peltz. Po wojnie w masowym grobie znaleziono Torę, jednak ciała Żyda nie udało się zidentyfikować. Pierwszą osobą, która 11 kwietnia odnalazła masowy grób, była Janina Lorenc. Ekshumacji i identyfikacji ofiar pogrzebanych w ogrodzie dokonano 25 maja 1945 roku. Zidentyfikowano 4 ciała, a przy kolejnych 4 pojawiły się wątpliwości.

Egzekucja w Lasku Malińskim
Dzień przed przyjazdem specjalnej grupy Einsatzkommando z Poznania grupa około 12 więźniów kopie w „Boreczku” dół 4m/2,5/1,5m. Niemcy zasiadają 6 listopada za długim, pokrytym zielonym obrusem stołem w willi dr. Białasika i organizują sąd doraźny w siedzibie gestapo. W tym samym czasie z więzienia przy Kaliskiej autem ciężarowym przywieziono 16 Polaków, których umieszczono na podwórzu. Wchodzili do pokoju pojedynczo. Rozprawa trwała przeważnie 5 minut i w tym czasie sprawdzane były tylko personalia „oskarżonych”. W czasie rozpraw przewodniczący konsultował swoje uwagi z miejscowymi Niemcami: Robertem Stolzem i Gerhardem Sandkiem.
W sali zapada co najmniej 7 wyroków śmierci, a więźniowie zostają podzieleni na trzy grupy: ks. Aleksandra Szymańskiego odprowadzono pieszo do więzienia, 5 skazanych zawieziono samochodem do „Boreczka”, a grupa 10 więźniów udało się tam pieszo. Przywiezioną samochodem piątkę zastrzelono od razu. Byli to: Stefan Magnuszewski, Józef Szczepański, Walenty Mizer-kiewicz, Władysław Szewczyk i Stanisław Głuch.
Z pozostałej dziesiątki, która dotarła na miejsce, zabito jeszcze pojedynczymi strzałami w głowę Kazimierza Ludwiczaka i Czesława Kolibabkę, który miał wcześniej zatarg z Krystianem Jouanne’m. Według zeznań Karola Peltza zbrodni dokonał niejaki Lange... Herbet Lange? Ośmiu więźniów, którzy przeżyli, zakopywało ciała nawet własnymi rękoma, a następnie załadowano ich na samochody i wywieziono przez Środę Wielkopolską do Fortu VII w Poznaniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto