Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zrealizowali wartościowe projekty, zostali dostrzeżeni na zewnątrz. To był bardzo dobry rok dla Stowarzyszenia "Promyk"

Damian Cieślak
Damian Cieślak
archiwum Stowarzyszenia na Rzecz Dzieci "Promyk" w Broniszewicach
Dobiegający końca rok był bardzo udany dla Stowarzyszenia na Rzecz Dzieci „Promyk” w Broniszewicach. Organizacja, mimo pandemicznego okresu, zrealizowała wartościowe projekty i została dostrzeżona na zewnątrz - otrzymała cenne nagrody, będące potwierdzeniem dobrze wykonanej pracy. O inspiracjach, celach, współpracy z lokalną społecznością i wielu innych kwestiach opowiada prezes Stowarzyszenia Ewa Witczak.

Kiedy i w jakich okolicznościach powstało Stowarzyszenie "Promyk"?

Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci „Promyk” w Broniszewicach powstało w 2004 roku jako inicjatywa nauczycieli Zespołu Szkół w Broniszewicach. Wieloletnim prezesem i liderem był Paweł Kaczmarek, który corocznie organizował zimowiska, półkolonie oraz inne aktywności dla dzieci i młodzieży. Rozwój Stowarzyszenia był stopniowy, ale przynosił coraz piękniejsze efekty. Od samego początku byłam aktywnie związana z organizacją, a w 2017 roku mojej osobie powierzono funkcję prezesa.

Stowarzyszenie tworzą ludzie, dla których ważne jest dobro i rozwój dzieci oraz naszej lokalnej społeczności. Zrzeszamy ponad 30 członków: nauczycieli, rodziców oraz przyjaciół organizacji. Włączamy w działania całą miejscowość, a bywa, że i gminę.

Przez te lata "Promyk" zrealizował wiele projektów. Które wspomina pani z największym sentymentem?

Zrealizowaliśmy do tej pory dziesiątki projektów, które obejmowały bardzo zróżnicowaną tematykę. Wymienić możemy warsztaty fotograficzne, taneczne, plastyczne, zajęcia sportowe i rekreacyjne, konkursy i wiele innych. Niektóre okazały się bardzo inspirujące, np. projekt „Wielkopolska na szkle malowana” czy „Warsztaty gwarowe”. Wielokrotnie realizowaliśmy projekty ekologiczne, matematyczne, ekonomiczne, teatralne czy sportowe. Staram się, aby wszystkie odpowiadały potrzebom dzieci i dawały im coś „ekstra”, czego nie znajdą w innym miejscu. Tak też jest w przypadku jednego z ostatnich przedsięwzięć - „Feel the music, face the world” (projekt językowy „Poczuj muzykę, staw czoła światu"), który poprzez zajęcia z języka angielskiego kształci wrażliwość artystyczną oraz obejmuje spotkania z rodzimymi użytkownikami języka angielskiego z USA, Kanady, Algierii czy Tunezji. Dajemy dzieciom możliwość poznania świata poprzez kontakt z drugim człowiekiem. Chcemy poszerzać punkt widzenia i zwiększać im szanse na lepszy start. Każdy z projektów jest dla mnie wyjątkowy i dopilnowany, tak aby spełniał te kryteria. Każdy wymaga pracy, ale daje też dużo satysfakcji.

Skąd pani czerpie inspiracje, pomysły na kolejne przedsięwzięcia?

Większość inicjatyw wynika z zaobserwowanych lub zgłoszonych potrzeb, część – to sprawa natchnienia. Niezależnie od źródła, wszystkie projekty mają być użyteczne, integrujące i przejrzyste.

Najważniejsze cele organizacji to...

Stowarzyszenie ma 13 celów statutowych, które ustalono dla różnorodności możliwych działań i jak najlepszego wpasowania się w potrzeby naszych odbiorców – dzieci i młodzieży. Są to wypoczynek i rekreacja, rozwijanie patriotyzmu, krzewienie wolontariatu, dbanie o sprawność fizyczną i inne.

Jak lokalna społeczność odbiera wasze działania?

Mamy wspaniały odzew lokalnej społeczności. Realizacja części projektów nie byłaby możliwa bez licznego udziału mieszkańców Broniszewic. W jednym z ostatnich - „Wiosennym maratonie ekologicznym wsi Broniszewice” - wzięło udział ponad 100 osób, a sam projekt trwał prawie 3 miesiące. Każde z naszych przedsięwzięć zaskakuje mnie skalą zainteresowania. Tak było w przypadku zbiórki karmy dla przytuliska w Czerminie – zebraliśmy ogromną ilość puszek dla psiaków, zbiórki książek dla biblioteki – niemal 100 sztuk oraz zbiórki prezentów dla Polaków na Ukrainie. Cieszy również odzew rodziców w mediach społecznościowych, gdzie można przeczytać wiele ciepłych słów i podziękowań. Stąd płynie motywacja do dalszego działania.

Stowarzyszenie działa w stosunkowo małym środowisku. To zaleta czy wada?

Nie ilość, a jakość się liczy. Nie zmieniłabym naszej społeczności na inną. Co prawda, większe środowisko daje większe możliwości, jednak nas łączy poczucie jedności i wspólnego celu, a w rezultacie przynosi to świetne efekty.

Co stanowi największą trudność w prowadzeniu takiej organizacji jak "Promyk"?

W trudnościach staram się widzieć wyzwania i okazję do rozwoju. Dla każdej organizacji kłopot stanowi pozyskanie pieniędzy. My możemy się pochwalić sprawnością w tym względzie, gdyż nie mamy stałego finansowania, a wszystkie środki udaje nam się zdobyć samodzielnie. Bardzo dużym wsparciem są otrzymywane nagrody, pozwalające na finansowanie wkładu własnego kolejnych projektów oraz zakup środków, które czasem trudno ująć w projekt, a są potrzebne. Wśród tych cennych wyróżnień jest nagroda dla Najlepiej Zarządzanej Organizacji Pozarządowej w Wielkopolsce – I miejsce 2020 rok – przyznana przez Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu, nagrody Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu, Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej czy nagroda przyznana przez Centrum PISOP w Poznaniu.

Cieszę się, że Covid-19 nie okazał się dla nas przeszkodą nie do pokonania, gdyż właśnie w tym pandemicznym czasie udało nam się zrealizować wiele projektów włączających naszą szkolną i lokalną społeczność, np. stworzyliśmy album „Gmina Czermin oczami mieszkańców” czy przeprowadzaliśmy „Wiosenny Maraton Ekologiczny Wsi Broniszewice”. Mogliśmy też zorganizować spotkania online z obcokrajowcami, co najpewniej nie przyszłoby nam wcześniej na myśl. Ograniczenia są w naszej głowie. Z odpowiednimi ludźmi i przy ich życzliwości można zdziałać bardzo dużo. A życzliwych ludzi nam nie brakuje.

Co przynosi pani największą satysfakcję?

Motorem do dalszych działań są zawsze trzy elementy: chęć uczestnictwa dzieci, odzew społeczności, który wciąż zadziwia oraz wartość dodana naszych działań – wiedza, umiejętności i doświadczenia uczestników. Satysfakcję czuję po każdym zakończonym i rozliczonym projekcie, który zaangażował wielu uczestników, zaoferował im coś ciekawego i w rezultacie został dobrze przyjęty.

W tym roku Stowarzyszenie otrzymało wiele nagród. Co te wyróżnienia dla pani oznaczają?

Otrzymane nagrody dają poczucie sensu i dobra podjętych działań. Dają też satysfakcję i motywację do dalszej pracy. Są również dowodem zaufania do mnie i Stowarzyszenia.

Jakie ma pani plany na najbliższe tygodnie i miesiące?

Grudzień to czas podsumowań merytorycznych i finansowych. Należy dokończyć projekty i dokonać ich ewaluacji, dopilnować formalności. W odniesieniu do projektów, najbliższym przedsięwzięciem będzie zimowisko dla dzieci. Dalsze zamierzenia sprecyzujemy na początku roku kalendarzowego. Trudno kreślić długoterminowe plany w tak nieprzewidywalnej sytuacji na świecie. Chciałabym, aby Stowarzyszenie nadal pełniło swoją wspierającą rolę, odpowiadając na potrzeby dzieci i całej naszej społeczności w oparciu o dotychczasowe wartości.

Polub nas na FB

POLECAMY RÓWNIEŻ

Gmina Czermin. Stowarzyszenie Na Rzecz Dzieci "Promyk" w Bro...

Pleszew. Otrzymali nagrody i czeki za działania proekologicz...

Gmina Czermin. "W obcym języku znajome kąty". Wyjazdowe półk...

Gmina Czermin. Broniszewice. W "Wiosennym Maratonie Ekologic...

Gmina Czermin. Zimowisko w Broniszewicach. Trzy dni dobrej z...

Gmina Czermin. Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci "Promyk" w Bro...

Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci „Promyk” w Broniszewicach rea...

Aktywne półkolonie ze Stowarzyszeniem na Rzecz Dzieci "Promy...

Jak zaplanować świąteczne porządki?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto