O wygranej lidera zadecydowała jednak dopiero ostatnia kwarta meczu. Przez większą część spotkania górowali bowiem podopieczni Jarosława Zawadki. Po pierwszej kwarcie spotkania górą byli koszykarze Astorii. W ich szeregach brylował zwłaszcza Adam Szopiński. Kroku graczowi gospodarzy w pleszewskiej drużynie dotrzymywał Wojciech Żurawski. I to dzięki temu właśnie koszykarzowi miejscowi po 10 minutach gry wygrywali różnicą 9 punktów (29:20).
W drugiej części pierwszej połowy spotkania miejscowi w dalszym ciągu kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie i po upływie 20 minut wygrywali 49:39.
Po zmianie stron nic nie zapowiadało „przełamania się” koszykarzy z Pleszewa. Na parkiecie dominowali bowiem miejscowi, a „pierwsze skrzypce” w zespole gospodarzy grali: Paweł Lewandowski i Sebastian Laydych. Podopieczni Andrzeja Kowalczyka objęli prowadzenie dopiero na 49 sekund przed upływem regulaminowego czasu gry.
Wówczas to pleszewian na prowadzenie wyprowadził Marcin Stokłosa (85:84).Ten sam zawodnik wykorzystał jeszcze dwa z czterech rzutów wolnych i na 23 sekundy przed syreną kończącą sobotni mecz Open Florentyna wygrywała 87:84. Po chwili Paweł Lewandowski zmniejszył przewagę gości do jednego „oczka” (86:87), ale ostatnie słowo należało do pleszewian, a konkretnie do Stokłosy, który ustalił wynik sobotniego szlagieru w Bydgoszczy!
Astoria Bydgoszcz – OPEN Florentyna Pleszew 86:89 (29:20, 20:19, 22:24, 15:26)
Astoria: Szopiński 20 (2x3), Szyttenholm 15, Laydych 15 (1x3), Bierwagen 13, Lewandowski 13 (1x3), Rąpalski 7, Gierszewski 3, Andryańczyk 0, Barszczyk 0, Czyżnielewski 0
Open Florentyna: Żurawski 22, Nieboski 19 (3x3), Stokłosa 18 (2x3), Madziar 16 (2x3), Dębski 14 (1x3), Kaczmarczyk 0), Buczyniak 0, Czech 0
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?