Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zima, wakacje, wiosna, jesień - czyli nowe kredyty na każdą okazję

(bs)
Brakuje gotówki na wakacje, wyprawienie dzieci do szkoły, Wielkanoc albo Boże Narodzenie? Nie ma sprawy - pieniądze można pożyczyć. Bankowa oferta kredytów na każdą okazję jest naprawdę szeroka.

Brakuje gotówki na wakacje, wyprawienie dzieci do szkoły, Wielkanoc albo Boże Narodzenie? Nie ma sprawy - pieniądze można pożyczyć. Bankowa oferta kredytów na każdą okazję jest naprawdę szeroka. Wręcz kusi się nas kredytami wiosennymi, świątecznymi, szkolnymi, wakacyjnymi.

Kredyty gotówkowe, często specjalnie promowane, ma większość banków. W wielu przypadkach jest to oferta dość atrakcyjna. Trzeba jednak pamiętać, że koszt kredytu to nie tylko oprocentowanie, ale także różne opłaty i prowizje. Na szczęście wszystkie te elementy uwzględnia rzeczywiste oprocentowanie, którego ujawnienia żąda od banków ustawa o kredycie konsumenckim.

- Ta rzeczywista stopa jest bardzo ważna przy wyborze kredytu - przypomina Katarzyna Marczyńska, arbiter bankowy.
Należy przeliczyć całkowity koszt kredytu, zastanowić się, czy do świąt lub wakacji zbyt dużo nie dopłacimy. Klient powinien więc przejrzeć ofertę kilku banków. Różnią się one detalami, jak wysokość oprocentowania czy prowizji, ale często są to detale bardzo istotne.

ING Bank Śląski wprowadził w kwietniu do swojej oferty nowy okazjonalny kredyt "Pożyczka wiosenna" - proponowany do końca maja, zanim nadeszła pożyczka wakacyjna. Klienci mogli otrzymać 1-5 tys. zł, do spłaty w ciągu roku. Po przeliczeniu wszystkich opłat okazało się, że choć oprocentowanie nominalne wyniosło 9,9 proc. w skali roku, to rzeczywista roczna stopa przy kwocie 2.300 i prowizji w wysokości 50 zł dała ostatecznie 14,95 proc.

Latem kuszono nas kredytami wakacyjnymi. Ich wysokość była rozmaita - bo też różne kryteria przyjęły poszczególne banki. W PKO BP kredyt "Lato" można wziąć maksymalnie na 2 lata i do wysokości 12-krotności miesięcznych zarobków netto. Wysokość oprocentowania zależała m.in. od czasu trwania kredytu i od tego, czy klient ma konto w banku.
Dodatkowo doliczano prowizję i opłatę przygotowawczą. Z kolei Pekao SA proponował wakacyjną pożyczkę, ale tylko dla klientów banku. W Banku Przemysłowo-Handlowym PBK oprocentowanie wyniosło 0 proc., ale trzeba było zapłacić opłatę przygotowawczą - od 7 do 17 proc. "Kredyt Wakacyjny" w BZWBK kosztował 8,4 proc. według stałej stopy procentowej. Do tego dochodziła prowizja - niższa dla klientów banku. Oni płacili 3 proc. kwoty, a pozostali 4 proc. Pieniądze można pożyczyć na 12 miesięcy.

Pożyczkę na wakacje można też było zaciągnąć w niektórych biurach podróży. Za tę wygodę trzeba jednak było sporo zapłacić. Takie kredyty są droższe o kilka procent rocznie niż oferowane bezpośrednio w bankach.

W Kredyt Banku we wrześniu przygotowano "Powitanie jesieni" - ale tylko dla własnych klientów. Oprocentowanie nominalne kredytu wynosiło 10,9 proc., ale rzeczywiste (po uwzględnieniu wszystkich dodatkowych opłat) - 14,8 proc. Można było pożyczyć maksymalnie na rok 10 tys. zł.

I tak doszliśmy do grudnia - wtedy PKO BP zaoferowało pożyczkę zimową. Inne banki też wiedzą, że świąteczny kredyt to dobry interes, dlatego nie brakuje go w ofercie niemal żadnego szanującego się banku.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto