Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZGO chce, aby gminy, które zakupiły udziały spółki po cenie nominalnej, sprzedały je, a następnie nabyły ponownie, już po cenie emisyjnej

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Zakład Gospodarki Odpadami w Jarocinie chce, aby gminy, które zakupiły udziały spółki po cenie nominalnej, sprzedały je, a następnie nabyły ponownie, już po cenie emisyjnej. Kto nie zdecyduje się na taki krok ma „za karę” dostać wyższe stawki za odbiór śmieci.

W październiku 2008 r. 17 gmin podpisało pierwsze w Wielkopolsce porozumienie międzygminne i podjęło tym samym decyzję o budowie Zakładu Zagospodarowania Odpadów Jarocin z siedzibą w Witaszyczkach. Kolejnym etapem rozwoju była rozbudowa Zakładu Zagospodarowania Odpadami (ZZO), która zakończyła się w grudniu 2015 roku. Wartość przedsięwzięcia wyniosła blisko 150 mln złotych, z czego ponad 84 mln stanowiło dofinansowanie unijne. Dodatkowo inwestycja sfinansowana została ze środków własnych spółki oraz gmin członkowskich porozumienia międzygminnego. Pieniądze na rozbudowę pochodziły ponadto z pożyczki ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Gminy będące członkami porozumienia stały się udziałowcami spółki poprzez zakup akcji. Większość została nabyta po cenie nominalnej, czyli takiej, która jest ustalona w statucie organizacji. Wtedy wszyscy zainteresowani wyrazili zgodę na powyższe rozwiązanie. Dziś ZGO i większościowy udziałowiec, czyli gmina Jarocin, stoją na stanowisku, że samorządy powinny sprzedać akcje, a następnie nabyć je ponownie, już po cenie emisyjnej, która zazwyczaj stanowi wartość wyższą od nominalnej. Różnica między jedną a drugą zasila kapitał zapasowy spółki.- To jest dla nas niekorzystne rozwiązane. Bo za tyle samo pieniędzy mamy mniej udziałów - mówi wójt gminy Gizałki Robert Łoza.

Czekają na opinię RIO

Samorządy, co naturalne, nie palą się do zaakceptowania propozycji przedstawionej przez ZGO. Te gminy, które nie zakupią udziałów po cenie emisyjnej, mają jednak „za karę” otrzymać wyższe stawki za odbiór i gospodarowanie odpadów, a to z kolei może znaleźć odbicie w kieszeni mieszkańców. - Nie będzie to duża różnica, chodzi o kilka procent - podkreśla gospodarz gminy Gizałki.

Sama propozycja i takie stawianie sprawy bulwersuje miejscowych radnych. - Jak budowali, to mówili pomóżcie. Teraz mają władzę absolutną i robią, co chcą - denerwuje się Zbigniew Bachorski. - Na jakiej podstawie oni chcą nas karać, jak my zapłaciliśmy za te udziały? Czy takie działanie jest zgodnie z prawem? - pyta Krzysztof Walendowski.

To właśnie sprawdzają samorządy, które zwróciły się do Regionalnej Izby Obrachunkowej z prośbą o zajęcie stanowiska w tej sprawie. - Z tego co pamiętam, na taki krok zdecydowały się 4 gminy. Obawiamy się, że RIO może nam później postawić zarzut niegospodarności, dlatego chcemy, żeby wyraziła opinię, czy ewentualna operacja sprzedaży i ponownego zakupu akcji po wyższej cenie nie jest działaniem na szkodę gminy - tłumaczy Robert Łoza.

Członkami porozumienia jest pięć gmin powiatu pleszewskiego. Wyjątek stanowi Gołuchów.

Samochód stanął w ogniu na tarnowskim odcinku autostrady A4

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto