Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Żeby osiągnąć pełen sukces, musielibyśmy zainwestować około milion złotych" - mówi burmistrz. Jakich inwestycji wymaga sieć wodociągowa?

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Jakich inwestycji wymaga sieć wodociągowa w gminie Dobrzyca? Ile pieniędzy potrzeba, żeby załatwić najpilniejsze potrzeby?

W związku z dynamicznym rozwojem firmy Adros temat wywołał radny Tomasz Patera. - Tam pojawia się duże zapotrzebowanie na wodę. Czy jako gmina możemy się na to przygotować, przedsięwziąć jakieś kroki? - dopytywał sołtys Nowego Światu. - Mamy pewne możliwości, ale żeby zabezpieczyć taką firmę jak Adros musielibyśmy wybudować jeszcze jedną stację wodociągową, taką jak mamy w Dobrzycy. Ze względu na wielki koszt, nie stać nas na taką inwestycję - odpowiada burmistrz Jarosław Pietrzak.

Gospodarz gminy jest po rozmowach z prezesem Spółki Komunalnej. W czasie spotkania zostały nakreślone cele na najbliższy czas. Włodarz podkreśla, że nie ma problemów z jakością wody dostarczaną z dobrzyckiego wodociągu. Montaż dwóch klarowników i wcześniejsze działania sprawiły, że jest ona czysta. Na tym jednak nie koniec. - Chcemy jeszcze odżelaziać tę wodę - mówi Pietrzak. W tym celu zostanie zakupione warte około 20 tys. zł urządzenie elektroniczne, dzięki któremu ilość żelaza w wodzie zostanie zniwelowana do zera.

Problem występuje natomiast ze studnią w Augustynowie, która piaszczy. - We wrześniu wprowadzimy tam kamerę i zobaczymy, co się dzieje, jak to naprawić - podkreśla burmistrz.

Potrzebne inwestycje

Z małej stacji wodociągowej w Koźmińcu na bieżąco zaopatrywane w wodę są dwie miejscowości. Tutaj większych szans na rozbudowę nie ma, pojawiają się one w Karminku, ale trzeba wykopać studnię, dołożyć filtry. W tej sprawie są prowadzone rozmowy z firmą Adros. Prezes przedsiębiorstwa jest gotów partycypować w kosztach budowy studni i przyłącza wodnego między Izbicznem a Nowym Światem. - W ten sposób po części rozwiązalibyśmy problem Adrosu - zaznacza gospodarz Dobrzycy.

Kolejna studnia znajduje się we wsi Ruda. Tutaj też pewne inwestycje są nieodzowne, aby „pchać” wodę w kierunku Lutyni i Fabianowa, co znacząco odciążyłoby stację w Karminku. - Wykorzystujemy około 7 metrów na dobę, a mamy możliwość 37. W Rudzie naprawdę mamy sporo wody, w perspektywie ma ona iść do Dobrzycy. Na dzisiaj, żeby osiągnąć pełen sukces, musielibyśmy zainwestować około milion złotych w wodociągi. W tej chwili nie ma tragedii, ale Adros, który nie brał wody, teraz bierze 200 metrów na dobę. To są olbrzymie ilości, a my w pierwszej kolejności mamy dostarczyć wodę mieszkańcom. Firma ma dwie swoje studnie, a i tak nie nadąża z produkcją wody - opowiada Jarosław Pietrzak.

Stacja metra w Waszyngtonie pod wodą. Ruchome schody przypominały wodospad

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto